Czy Red Garland powinien pozostać w pamięci słuchaczy jedynie pianistą Milesa Davisa? To tytuł niezwykle zaszczytny, jednak nie opisujący wystarczająco akuratnie całej muzycznej kariery tego wyśmienitego muzyka. Wielu fanów jazzu kojarzy go głównie z nagrań z Davisem. Zupełnie niesłusznie. Trudno przecież pominąć jego nagrania z Johnem Coltrane’m. To jednak garść solowych płyt pianisty z lat pięćdziesiątych pozostaje najlepszym dowodem jego niezwykłego talentu.
„Groovy” należy do serii nagrań Reda Garlanda z końca lat pięćdziesiątych zarejestrowanych dla wytwórni Prestige w studiu Rudy Van Geldera. Na płycie znajdziemy typowy złożony ze standardów repertuar charakterystyczny dla organizowanych często z dnia na dzień sesji nagraniowych.
Zespół to klasyczne klubowe trio – prowadzący melodię fortepian i sekcja rytmiczna – Paul Chambers na kontrabasie i Art Taylor na perkusji. Gwiazdą i najważniejszą postacią jest tu niewątpliwie Red Garland, choć Paul Chambers gra kilka dłuższych solówek – jak choćby w „Willow Weep For Me”. Lider, jak przystało na muzyka, który był uczestnikiem wielu personalnych konfiguracji na scenie i w studiu, nie usiłuje zająć całej przestrzeni muzycznej, właściwie rozumiejąc swoją rolę, jako muzycznego przewodnika i kreatora wydarzenia artystycznego, jakim jest nagranie kolejnej płyty.
Taka formuła zespołu wymaga od lidera wzięcia odpowiedzialności za całość kształtu muzyki. Red Garland doskonale sprawdza się w tej roli. Jego styl gry jest lekki, choć daleki od skocznego banału. Nie usiłuje kusić słuchacza samym pięknem melodii, a raczej próbuje wciągnąć go w analizę jej istoty i pozostawia wiele miejsca dla własnej interpretacji dla każdego z nas.
Red Garland nie był wirtuozem fortepianu. Był za to inteligentnym muzykiem, dla którego instrument był środkiem wyrazu artystycznego, a nie polem bitwy o to, kto zagra szybciej i więcej. Jednak kiedy artystyczny pomysł tego wymaga, Red Garland potrafi zagrać dużo więcej dźwięków, niż można się po nim tego spodziewać – jak w „Will You Still Be Mine”?.
Lider w swoich solowych nagraniach z lat pięćdziesiątych łączy w przedziwny sposób muzyczną lekkość i erudycję barowego akompaniatora z inteligencją muzyczną ważnego członka jednego z najważniejszych zespołów jazzu wszechczasów – kwintetu Milesa Davisa.
Gra lekko i niebanalnie, daje pograć pozostałym muzykom zespołu, jednocześnie sprawnie przedstawia słuchaczom wiodący temat każdej kompozycji. Moim zdaniem nieco lepiej wypada w szybszych tempach, zawieszając swoje akordy w muzycznej przestrzeni, angażując słuchacza w oczekiwanie na kolejne dźwięki. W jego grze słychać inspirację i wpływy Arta Tatuma i nieco klasycznego Errola Garnera. To jednak Ahmad Jamal pozostał na zawsze dla niego największym muzycznym idolem.
Najmocniejszym punktem płyty jest utwór „Will You Still Be Mine?”, który w charakterystyczny dla tej kompozycji pogodny sposób przypomina pierwszy album nagrany przez Reda Garlanda z Milesem Davisem – nieco niedoceniany „The Musing Of Miles”. To również potwierdzenie muzycznego związku z Ahmadem Jamalem, który sięgał również po ten utwór na swoich płytach.
Czy to jest wybitna muzyka? Z pewnością nie. To jest jednak bardzo dobra, solidna i warta zainteresowania płyta. Nie da się nagrywać jedynie płyt wybitnych, nawet najwięksi tego nie potrafili. To też dużo więcej dobrego Paula Chambersa niż znajdziecie na innych płytach z tego okresu, na których pełnił on w studiu Rudy Van Geldera funkcję dyżurnego kontrabasisty.
RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm
- C-Jam Blues
- Gone Again
- Will You Still Be Mine?
- Willow Weep For Me
- What Can I Say After I Say I'm Sorry?
- Hey Now
Red Garland Trio
Groovy
Format: CD
Wytwórnia: Prestige / Fantasy / OJC
Numer katalogowy: PR-7113 / OJC20 061-2
Red Garland – p,
Paul Chambers – b,
Arthur Taylor – dr.