My Favorite Things (or quite the opposite…): Post (nie zawsze musi być wielki)
Jakiś czas temu pisałem w tym miejscu o związkach jazzu z religią. Mimo, że tym razem punktem zaczepienia będzie trwający właśnie okres Wielkiego Postu, to wbrew pozorom rzecz nie będzie o „jazzie sakralnym”.
Więcej