Kanon Jazzu

LaVern Baker Sings Bessie Smith – LaVern Baker

Obrazek tytułowy

Postać zupełnie dziś zapomnianej LaVern Baker z pewnością warta jest przypomnienia. Tej niezwykle zasłużonej dla rozwoju wokalistyki jazzowej, R&B i bluesa należy się miejsce w Kanonie Jazzu. Nagrany w 1958 roku, na początku muzycznej kariery wokalistki album poświęcony pamięci Bessie Smith, innej bluesowej legendzie, jest dla jej dorobku reprezentatywny, a przy okazji przypomina kolejną ważna dla rozwoju światowej muzyki postać.

LaVern Baker dziś uznawana jest za jedną z prekursorek nowoczesnej wokalistyki R&B, choć jej kariera w zasadzie trwała niespełna dekadę na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Po wydaniu w 1963 roku albumu „See See Rider”, na skutek poważnych problemów ze zdrowiem, LaVern Baker musiała wycofać się z działalności muzycznej, choć wtedy właśnie z sukcesem udawało się jej przemycać bluesowe przeboje na popowe listy przebojów. Była też uznawana za jedną z najpiękniejszych czarnoskórych wokalistek.

LaVern Baker próbowała wrócić na scenę w latach dziewięćdziesiątych, sporo wtedy występowała, ukazały się jej dwa nowe albumy. Pojawiła się również z nowo przygotowanym materiałem na ścieżce dźwiękowej kasowego przeboju kinowego „Dick Tracy”. To jednak były już zupełnie inne czasy i nie udało się jej powrócić do popularności, jaką cieszyła się 30 lat wcześniej. LaVern Baker zmarła w 1997 roku, pozostawiają po sobie około 10 albumów i kilkanaście przebojowych singli, które znalazły się wysoko w notowaniach amerykańskich list popu i R&B.

Album „LaVern Baker Sings Bessie Smith” przebojów nie przyniósł bowiem cel jego wydania był zupełnie inny. To hołd złożony wielkiej Bessie Smith, która była muzycznym wzorem dla LaVern Baker, co podkreślała często w wywiadach. W nagraniu tego albumu artystce towarzyszył również, co nie było normą w wypadku jej innych produkcji, doskonały zespół złożony z jazzowych muzyków, weteranów wielu znanych sesji. Nie mieli oni jednak specjalnej szansy wykazania się swoimi umiejętnościami solistycznymi, bowiem pełnili rolę wyłącznie drugoplanową, może za wyjątkiem kilku momentów w których na pierwszym muzycznym planie pojawia się trąbka Bucka Claytona.

Z pewnością warto podkreślić, że mimo wielkiego podziwu LaVern Baker dla Bessie Smith, a może właśnie w związku z nim, wokalistka nie usiłuje kopiować oryginalnych nagrań, nadając utworom znanym i pamiętanym przez wielu słuchaczy w okresie wydania albumu jeszcze z wykonań Bessie Smith, własnego, autorskiego charakteru.

Wykonania LaVern Baker są pełne gospelowej pasji, to piosenki, w których ważny jest tekst, to blues najwyższych lotów, taki, jakiego dzisiaj już nie ma, bez krzykliwej gitary i porywających przebojowych rytmów. Niektórzy uważają, że dziś żyje się zbyt łatwo, żeby śpiewać bluesa, może jest w tym odrobina prawdy i próby śpiewania tekstów sprzed lat są dziś skazane na niepowodzenie, w czasach, kiedy tragedią życiową jest parę wrednych wpisów na portalu społecznościowym, a nie głów, bieda i rasowe prześladowania.

O LaVern Baker mało kto dziś pamięta, warto jednak czasem sięgnąć po jej nagrania, bowiem świetnie wytrzymują próbę czasu, pozostając do dziś wypełnionymi prawdziwą emocją i doskonałym warsztatem wokalnym opowieściami o problemach swoich czasów.

RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm

  1. Gimme A Pigfoot
  2. Baby Doll
  3. On Revival Day
  4. Money Blues
  5. I Ain't Gonna Play No Second Fiddle
  6. Back Water Blues
  7. Empty Bed Blues
  8. There'll Be A Hot Time In The Old Town Tonight
  9. Nobody Knows You When You're Down And Out
  10. After You've Gone
  11. Young Woman's Blues
  12. Preaching The Blues

LaVern Baker – LaVern Baker Sings Bessie Smith

Format: CD, Wytwórnia: Atlantic, Numer: 7567909802

LaVern Baker – voc, Buck Clayton – tp, Paul Quinchette – ts, Jerome Richardson – bs (6, 10-12), Sahih Shihah – bs (1-5, 7-9), Vic Dickerson – tromb (1-3, 9-12), Urbie Green – tromb (6, 10-12), Jimmy Cleveland – tromb (4-5, 7-8), Danny Barker – g, Nat Pierce – p, Wendell Marshall – b, Joe Marshall – dr.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO