Kanon Jazzu Płyty

300 płyt Kanonu Jazzu

Obrazek tytułowy

W moim autorskim Kanonie Jazzu umieściłem już 300 albumów. Niedawno zrobiłem przegląd płyt, które poleciłem w tym cyklu, i muszę przyznać, że mimo oczywistej subiektywności wyboru, na razie nic bym w tym zestawieniu nie zmieniał. Kanon jazzu wystartował we wrześniu 2011 roku. Pamiętam do dziś dyskusje w redakcyjnym gronie na temat pierwszych pięciu płyt, które powinienem opisać. Ja miałem już plany na jakieś 50, a może więcej felietonów, ale postanowiłem skonsultować wybór tych pierwszych w szerszym gronie. Wyszło chyba całkiem nieźle, a ciekawych rozmów było sporo. Pierwszych pięć płyt z Kanonu, przedstawionych w nim niemal dekadę temu, to: Kind Of Blue, Giant Steps, Ella & Louis, Saxophone Colossus oraz Night Train.

001 Davis, Miles - Kind Of Blue.jpg

Założeń programowych nie zmieniam od początku istnienia cyklu. Od wydania albumu musi minąć 20 lat. Praktycznie od początku zbieram fantastyczne nowości, które czekają, aż miną dwie dekady od ich wydania, żeby mogły znaleźć się w Kanonie. Czas płynie niezwykle szybko i najstarsze z tych notatek mają już prawie 10 lat.

Kanon Jazzu jest zestawieniem zupełnie subiektywnym, nie śmiem rościć sobie prawa do nazywania go uniwersalnym pomysłem na najlepszą jazzową kolekcję. Słuchacze moich audycji wiedzą, że uwielbiam hard bop, Pata Martino i Oscara Petersona (na jego cześć mój syn ma na imię Oskar). W Kanonie znajdziecie jednak równie silną reprezentację innych okresów i stylów jazzowych. Prawdopodobnie powinienem uzupełnić nieco słabiej reprezentowane lata trzydzieste i czterdzieste. Z tym jednak mam pewien problem natury formalnej. Otóż w tym okresie nie istniała jeszcze płyta długogrająca, a pomysłem na cykl jest przedstawianie pełnych albumów lub dobrze zrobionych wydawnictw monograficznych. O takie w przypadku gwiazd z tamtych lat nie jest łatwo. Nawet rozumiem wytwórnie, które nie chcą przygotowywać i wydawać monografii, kiedy na rynku pełno jest przypadkowych składanek złożonych z nagrań radiowych i tych, których nie chroni prawo autorskie. Dlatego też prawdopodobnie w Kanonie za mało jest Charliego Parkera, Dizzy’ego Gillespiego, wczesnego Duke’a Ellingtona, Lestera Younga, Bena Webstera i wielu innych. Obiecuję nadrobić te zaległości w kolejnych 300 odcinkach.

003 Fitzgerald, Ella & Armstrong, Louis - Ella And Louis.jpg

Od początku wiedziałem również, że Kanon nie może składać się tylko z tych albumów, które są oczywistym wyborem i są umieszczane we wszelkich jazzowych zestawieniach płyt wszech czasów. To byłoby zbyt proste i oczywiste. No i mógłbym usłyszeć, że ściągam albo – od łaskawszych z Was – że się powtarzam. Dlatego też staram się proponować również mniej oczywiste pozycje i nagrania muzyków dziś już zapomnianych, a także takich, którzy są powszechnie nazywani „musician's musicians”. Przykładem pozycji mniej oczywistych, choć przeze mnie uwielbianych, umieszczonych w zestawieniu jest album Milesa Davisa i Johna Lee Hookera The Hot Spot. Z grupy muzyków nieco zapomnianych, choć z pewnością wartych przypomnienia, w Kanonie Jazzu swoje albumy mają Gábor Szabó, Buddie Emmons, LeVern Baker i wielu innych. Są też postaci uwielbiane przez inne gwiazdy, które nigdy nie zrobiły wielkiej kariery – do nich należą przedstawieni już w Kanonie Ahmad Jamal, wielokrotnie chwalony, co dość wyjątkowe, przez Milesa Davisa, Barney Wilen czy fenomenalny pianista Phineas Newborn Jr.

Staram się również wybierać płyty, które są dostępne na rynku, mając świadomość, że część z Was będzie chciała włączyć je do swoich zbiorów. Znam, przynajmniej wirtualnie, osoby, które kompletują mój Kanon Jazzu, co traktuję jako jeden z największych dowodów sensowności moich starań o przedstawianie ciekawych nagrań z przeszłości. Mam dziś niemal setkę płyt, o których chciałbym napisać i opowiedzieć Wam w radiu. Wiem, że jeśli znajdę chwilę, żeby przejrzeć swoje zbiory i wrócić do nagrań, których dawno nie słuchałem, to znajdę kolejne ciekawe pozycje. Dodatkowo, już za kilka lat będę mógł w Kanonie opisać albumy, które dawno temu, jako nowości, znalazły się na naszej radiowej antenie. Nie wszystkie oczywiście.

004 Rollins, Sonny - Saxophone Colossus.jpg

Z okazji jubileuszu wypada mi również podziękować tym, z którymi rozmawiałem o ważnych płytach jazzowych przez ostatnią dekadę, a także tym, którzy zechcieli poświęcić chwilę, żeby do mnie napisać i przekazać swoje sugestie dotyczące kolejnych albumów. Nigdy nie uda mi się ich wszystkich uwzględnić, ale dziękuję za nie i proszę o więcej. W nieciekawych czasach życzę każdemu z Was tego, żebyśmy mogli razem obchodzić jakiś kolejny jubileusz – niekoniecznie tylko wirtualnie.

005 Peterson, Oscar & Trio - Night Train.jpg

PS Dla słuchaczy, którzy początków Kanonu nie pamiętają: Kind Of Blue to Miles Davis, Giant Steps – John Coltrane, Ella & Louis – duet Elli Fitzgerald i Louisa Armstronga, Saxophone Colossus to Sonny Rollins, a Night Train to Oscar Peterson. A wszystkie teksty z cyklu Kanon Jazzu znajdziecie na stronach JazzPRESSu.

Autor - Rafał Garszczyński

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO