Płyta tygodnia

Piotr Baron - „Kaddish"

Obrazek tytułowy

Nareszcie jest! Po trzech latach przerwy ukazała się kolejna autorska płyta znakomitego Piotra Barona. Długo musieliśmy na nią czekać, ale jak zawsze, w przypadku tego saksofonisty, wynagradza nam to możliwość obcowania z prawdziwą Sztuką. Także i tym razem jest to muzyka płynąca z głębokiej religijności lidera, co wprost zapowiada już sam tytuł, oznaczający żydowską modlitwę za zmarłych. Piotr Baron modli się grając. Chyba dzięki temu frazy, których możemy tu doświadczać, są zawsze tak szczere i pełne emocji. Wydaje mi się, że tym razem brzmią one jednak nieco inaczej. Dźwięk saksofonu lidera stał się trochę ostrzejszy, bardziej „shorterowski”, niż do tej pory. Niezmiennie jednak trafia on prosto w serce każdego, kto ma w sobie choć odrobinę wrażliwości artystycznej, niezależnie od wyznawanej religii. Nie jest to jednak muzyka lekka ani łatwa. Sprawdziłem na własnych uszach, że niemożliwe jest robienie czegokolwiek innego podczas słuchania tej płyty. Od pierwszych dźwięków bębnów Łukasza Żyty nie można się od niej oderwać. Piotr Baron wciąga nas do swojego muzycznego świata i zabiera w podróż pełną najwspanialszych wrażeń artystycznych i emocjonalnych. Tutaj nawet czas płynie inaczej. Na przykład po wysłuchaniu otwierającej album tytułowej kompozycji trudno uwierzyć, że minęło już ponad osiemnaście minut. W tym czasie mamy okazję docenić indywidualne umiejętności każdego z członków kwintetu, a także fenomenalne zdolności akompaniatorskie najlepszej, chyba w tej chwili, sekcji w Polsce: Tokaj – Barański – Żyta. Wspaniały hołd dla nieżyjącego wrocławskiego dziennikarza i propagatora jazzu – Jana Mazura.
Po nim następuje pierwszy z trzech improwizowanych duetów, które stanowią znakomity kontrapunkt dla pozostałych kompozycji i sprawiają, że płyta staje się jeszcze bardziej interesująca. Moim zdaniem – strzał w dziesiątkę! Na początek klarnet basowy i kontrabas. Nieco lżejszy utwór, oddzielający dwa bardzo wzniosłe, wręcz monumentalne. Daje chwilę wytchnienia i sprawia, że z dużo większym zaciekawieniem i świeżością umysłu słuchamy „Modlitwy” autorstwa Darka Oleszkiewicza, w której ponownie mamy okazję posłuchać improwizacji na najwyższym poziomie – bez zbędnych popisów sprawnościowych, za to z dbałością o piękne brzmienie i budowanie odpowiedniego nastroju. Po niej następuje drugi z duetów, tym razem saksofonu sopranowego i perkusji. Także w tym przypadku ascetyczna forma, bez instrumentu harmonicznego, wprowadza na płytę pozytywną różnorodność, nie burząc jednocześnie jej spójności. Kolejnym utworem jest piękna ballada jazzowa, która dopiero pod koniec okazuje się być znaną wszystkim „Barką”. Piotr Baron zaaranżował ją na szczęście w sposób bardzo przystępny, nie dodając niepotrzebnych udziwnień. Po ulubionej pieśni Jana Pawła II mamy ostatni już duet, saksofonu sopranowego i fortepianu, który mimo niedługiego czasu trwania, zadziwia swą różnorodnością i jest dowodem wielkiej muzykalności Barona i Tokaja. Album zamyka natomiast kompozycja nieco odmienna od reszty płyty, ale paradoksalnie, doskonale ją podsumowująca. Słychać w niej wiele ciekawych zabiegów sonorystycznych, jak na przykład wykorzystanie aborygeńskiego didgeridoo, czy różnorodnych instrumentów perkusyjnych, co skutkuje stworzeniem ciekawego nastroju o dość onirycznym charakterze.
Podsumowując – znakomita płyta, z pewnością jedna z najciekawszych w tym roku. Nie tylko fenomenalnie zagrana, czego należało się spodziewać już po przeczytaniu składu zespołu, ale także zaaranżowana i bardziej ogólnie – pomyślana. Nie jest to zbiór utworów, ale spójna opowieść, konsekwentnie budowana przez wszystkich muzyków. Należy podkreślić także istotną rolę Piotra Barona jako lidera. Z pewnością narzucił on bowiem swoim partnerom koncepcję artystyczną, ale jednocześnie dał im sporo swobody i miejsca na zaprezentowanie indywidualnych umiejętności oraz wykorzystał ich osobistą wrażliwość. Moim zdaniem po raz kolejny udowodnił, że jest muzykiem i artystą klasy światowej!

RadioJAZZ.fm poleca!
Kacper Pałczyński
kacper@radiojazz.fm

Piotr Baron – ts, ss, bcl,

Adam Milwiw-Baron – tp, flug, didgeridoo,

Michał Tokaj – p,

Michał Barański – b,

Łukasz Żyta - dr, perc.

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO