Płyty Recenzja

Aga Gruczek Trio – Awakening

Obrazek tytułowy

(Centrum Kultury w Lublinie, 2022)

Nie będę tutaj wchodził w polemikę ze sławnymi słowami Władysława Tatarkiewicza, który uparcie twierdził już dobrych parę lat temu, że piękno jest w upadku. Nestor polskiej filozofii, który dla rozwoju historii filozofii oraz estetyki zrobił tyleż dobrego, co złego, prawdopodobnie miał rację – kategorię piękna wypierają inne, być może bardziej ekscytujące (takie np. jak kamp, glamour czy vintage). Nie zmienia to jednak faktu, że zmęczeni eksperymentalnymi wygibasami tych czy innych muzyków, raz na jakiś czas potrzebujemy chwili ukojenia przy dźwiękach nieco prostszych, przyjemniejszych i po prostu bardzo ładnych. Taką szansę niewątpliwie przynosi nam płyta Awakening debiutującego na rynku tria Agi Gruczek.

Pianistka do współpracy zaprosiła rewelacyjnie zapowiadającą się sekcję rytmiczną – perkusistę Kacpra Majewskiego oraz kontrabasistę Michała Aftykę (który współtworzy znakomite trio The Creature dowodzone przez Artura Małeckiego). Ta trójka młodych ludzi proponuje nam muzykę bardzo głęboko osadzoną w tradycji melodyjnego skandynawskiego jazzu spod znaku Esbjörna Svenssona. Fascynacja twórczością tego wyjątkowego szwedzkiego pianisty nie jest jednak „przypadkową miłością”, wszak Gruczek również swoją aktywność naukową w dużej mierze poświęciła twórczości tego artysty. I choć czasami, bardzo rzadko, ale jednak raz na jakiś czas, te nawiązania do Svenssona stają się być może nieco zbyt oczywiste, to jednak płyta ta broni się również drugim fundamentem, na którym jest zbudowana.

Awakening to przecież tak naprawdę płyta popowa.Rzecz jasna, na szczęście, nie jest to popowy „kotlet z psa zmielony z budą” (cytując fragment najlepszego filmu wszech czasów), lecz eleganckie, nieco ascetyczne i w pełni świadome budowanie melodii i naprawdę kuszących muzycznych motywów wiodących. Doskonałym przykładem tego jest kompozycja Forbidden Trip, w której po niezbyt przekonującym, nieco eksperymentalnym intro pojawia się jeden z najpiękniejszych jazzujących motywów, jakie słyszałem w tym roku. Gruczek gra w sposób niebywale lekki, przyjazny, lecz w żadnym aspekcie nie są to struktury trywialne czy płytkie. Jak się wydaje, to właśnie tym tropem trio powinno dalej podążać, moim zdaniem wszelkie próby „uawangardowienia” języka wyrazu zespołu ten ciekawy i nieoczywisty w świecie jazzu pomysł na granie mogłyby tylko popsuć.

Awakening tria Agi Gruczek to ważniejsza płyta na polskim rynku jazzowym, niż mogłoby Wam się wydawać! To dowód na to, że jazz nie musi kojarzyć się wyłącznie z trudnymi i wymagającymi dźwiękami, które, bądźmy szczerzy, niewielkie mają szansę przekonania osób wyznania „nie-jazzowego” do zainteresowania się taką właśnie stylistyką. Z drugiej jednak strony Awakening pomimo swej przystępności nie traci głębi i pewnej dostojnej klasy, co pozwala mieć nadzieję, że trio Agi Gruczek wypełni pewną lukę jazzowego złotego środka – pomiędzy typowo jazzowym zacięciem a popową przebojowością. Brawo!

Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO