Płyty Recenzja

Igor Zakus – Spivanky

Obrazek tytułowy

Spivanky Studio, 2021

Projekt Piosenki sygnowany jest nazwiskiem Igora Zakusa – basisty, producenta i promotora ukraińskiej muzyki improwizowanej. Poza nim trzeba też pamiętać o Igorze Yuzyuku, który zorkiestrował materiał na tę płytę, ale oczywiście to Igor Zakus jest spiritus movens całego przedsięwzięcia, które jest produktem projektu Jazz Kolo, odpowiadającego za serię koncertów zorientowanych na popularyzację ukraińskiej muzyki improwizowanej wśród szerokiego grona odbiorców, zwłaszcza europejskich. I to wydawnictwo (edycja cyfrowa na nośnikach USB lub w streamingu) jest nagrane w międzynarodowym składzie.

Z Polski mamy tu Szymona Mikę (gitara), z Holandii Andy’ego Ninvalle’a (rap, scretch). Mamy wykonawczynię ukraińskich pieśni ludowych (z młodego pokolenia) Ivankę Chervińską , grono lokalnych muzyków i orkiestrę symfoniczną. Stąd płyta ma podtytuł Projekt symfoniczny. Etno-Jazz. Wpisuje się on w szeroką falę popularyzacji i prezentacji motywów tradycyjnych, ludowych w innej, nowocześniejszej, a może tylko odmiennej formie, czego celem jest dotarcie do nowych dla tej muzyki grup odbiorców.

To ciekawa i dość oryginalna produkcja. Czy jazzowa? Momentami tak, ale generalnie to zbiór ambitnie zagranych piosenek o ludowym rodowodzie. Oryginalnie brzmi ukraiński język, w którym wokalistka je wykonuje. Partie wokalne przeplatane są solowymi partiami instrumentów. To właśnie te fragmenty są zdecydowanie bardziej jazzowe. Zwłaszcza gdy to partie fortepianowe lub gitarowe. Cała płyta to nowocześnie zaaranżowane motywy ludowe przeplatane wstawkami rodem z popularnych nagrań Quincy’ego Jonesa i partiami orkiestrowymi, łącznie ze smyczkami i dęciakami.

Na tle partii zespołowych wyraźnie wybija się gitara basowa (to głos lidera Igora Zakusa, który gra na wszelkich strunowych instrumentach basowych). Mimo że grająca i brzmiąca nowocześnie, to w sposobie grania przywodzi na myśl płyty Alex Bandu (kto jeszcze pamięta?). W sekcji rytmicznej basówkę wspiera prąca do przodu perkusja, z zaznaczonym lekko funkowym zacięciem. To koktajl pełen odniesień do kultury ukraińskiej i wyraźnych aspiracji do świata zachodniej muzyki.

Szkoda, że zabrakło miejsca dla innego charakterystycznego elementu wschodniej muzyki – śpiewanej wielogłosowości. Mamy tu jednak współczesne dumki, miłosne, nostalgiczne i pełne tęsknoty (Ja Molodenka, Golubochky), a także utwory grane energicznie (Matinko, Chotyry Jury). Do dyspozycji jest cały wybór emocji, klimatów i nastrojów. A że przy tym wszystkim projekt jest nagrany na dobrym poziomie, to jego wysłuchanie jest przyjemnym i ciekawym doświadczeniem.

Yatzek Piotrowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO