Płyty Recenzja

Jakub Klimiuk Quintet – (Un)balanced

Obrazek tytułowy

(Jakub Klimiuk Quintet, 2024)

Kwintet gitarzysty Jakuba Klimiuka, w którym znaleźli się poza liderem Simeon May (saksofon tenorowy), Cody Moss (fortepian), Kinzan (kontrabas) i Adam Merrell (perkusja), na albumie (Un)balanced podarował nam pięć improwizacji, siedem utworów i jedną opowieść. Jakub Klimiuk Quintet przypomina, jak niezwykłe może być samo stawanie się – pełne zaangażowanie w chwilę obecną. Jeśli nie potrafimy dostrzec cudu życia, nic nie przyniesie ukojenia.

Muzycznie album jawi się jako projekt balansujący na granicy porządku i chaosu, w którym zgodność splata się z nieładem, a dysonanse z harmonią. Swobodna improwizacja sąsiaduje tutaj z zamkniętymi, precyzyjnymi strukturami, występującymi zarówno w formie solowej, jak i w duetach. Zespół nie ukrywa swoich inspiracji jazzem tradycyjnym, skandynawskim brzmieniem oraz współczesną sceną nowojorską. I rzeczywiście, ich płyta ma w sobie „to coś”, co sprawia, że z jednej strony zakorzeniona jest głęboko w tradycji, z drugiej – wykracza daleko poza jej ramy. Każdy utwór to historia w historii – pełna zaskoczeń, obfitująca w nieoczekiwane zwroty akcji (Wait), odważne dialogi (Casio) i nieprzewidywalne rozwiązania (Absenceof Colour). Ta muzyka kryje w sobie kontemplację (Distance), niepokój (Sceptical), przestrzeń wyciszenia (Dualism), ale także miejsce na wybuchy radości (Illusion). Słuchacz z miejsca zostaje wciągnięty w grę emocji i barw, którą niespokojny duch artystyczny prowadzi przez koncept uważności i spostrzeżeń. Każda nuta odsłania przed nami nowe warstwy znaczeń, wciągając nas coraz głębiej w tę uruchamiającą meta-opowieść.

(Un)balanced prowokuje do myślenia i zaprasza do zanurzenia się w podróż pełną nieoczywistości. Artyści kroczą po cienkiej linii między intuicją a zamysłem, balansując między tym, co zamierzone, a tym, co wychodzi z momentu twórczego uniesienia. Słuchając tej płyty, odkrywamy, że muzyka nie tylko płynie, ale też może zostać odczytana. Może prowadzić nas ku głębokiej refleksji, wciągając – tak jak tutaj – w swój konceptualny, nieustannie ewoluujący świat przypomnień, poszukiwania spokoju i prawdziwej obecności tu i teraz.

Bartosz Szarek

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO