Płyty Recenzja

Leszek Wiśniowski / Ewa Lipska – Awaria świata

Obrazek tytułowy

(Opus Series / Requiem Records, 2021)

„Dzieło można ujarzmić, redukując je do jego treści i interpretując tę właśnie treść. Interpretacja sprawia, że sztuka staje się uległa, potulna” – w taki sposób Susan Sontag sprzeciwiała się pokusie odczytywania dzieła sztuki w oderwaniu od jego formy i postulowanej przez niektórych wyższości interpretacji dzieła nad jego niezapośredniczonym intelektualnie odbiorem estetycznym. Owa pokusa szczególnie niebezpieczna mogłaby okazać się w kontekście takich nagrań jak Awaria świata Leszka Wiśniowskiego i Ewy Lipskiej.

Zarówno Lipska, jak i Wiśniowski to osoby zasłużone dla, nie bójmy się tych słów, polskiej kultury. Lipska to wielokrotnie nagradzana poetka, a Wiśniowski to multiinstrumentalista, którego muzyka wymyka się jednoznacznej klasyfikacji. Połączyło ich słowo, a tak naprawdę całe układy słów tworzące wiersze zawarte w tomikach poezji Czytnik linii papilarnych oraz Pamięć operacyjna autorstwa właśnie Lipskiej. Wiśniowski, jak na wirtuoza dźwięku przystało, stworzył dźwiękową oprawę czytanych przez Lipską tekstów – dzięki temu oto właśnie świat ujrzała Awaria świata.

Całą tę misterną układankę i przeplatankę nastrojów dopełnia dojrzały głos Lipskiej. Muszę przyznać, że imponuje mi spokój i opanowanie poetki w sposobie przedstawiania słuchaczom swojej poezji. W żadnym, nawet najdrobniejszym momencie swojego odczytu nie popada ona w tanią egzaltację czy przesadną emfazę. To bardzo ważne, wszak jej wiersze bronią się same i nie potrzebują dodatkowych ozdobników czy upiększeń – akurat w tym kontekście za Adolfem Loosem zakrzyknąć by się chciało, że wszelki ornament byłby zbrodnią!

Awaria świata to w pełni udane połączenie dwóch co najmniej światów – (około)jazzowych dźwięków oraz wysokiej klasy poezji. Wiśniowski i Lipska jak ognia unikają patetyczności i taniego efekciarstwa przy tworzeniu swojego muzycznego kolażu. Cóż, jak się okazuje, efemeryczne trio Brzoska/Marciniak/Markiewicz nie jest już wyłącznym hegemonem brawurowego łączenia w całość jazzu i poezji. Wszak Wiśniowski i Lipska to duet, który w nieco innym stylu, lecz swoją artystyczną wizją równie mocno potrafi zaczarować i zahipnotyzować.

Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO