Płyty Recenzja

Monika Lidke – Let The World Be A Question

Obrazek tytułowy

Monika Lidke, 2020

Monika Lidke – wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów – jest naszą ambasadorką w Londynie. Pochodzi z dolnośląskiego Lubina. Jako nastolatka uczyła się gry na gitarze klasycznej. W 1992 roku wyjechała z Polski na studia językowe do Paryża. Uczęszczała na lekcje śpiewu w Paryskiej Wyższej Szkole Spektaklu. Tam zauroczyła się folkowo-jazzową balladą. W 2005 roku przeniosła się do kolebki europejskiej kultury – Londynu. Zaczęła rozwijać się jako wokalistka. Postawiła na niezależność. Nad Tamizą szybko się zadomowiła. Tworzyła własne intymne projekty. Muzyczne i wykonawcze pomysły wcielała w życie. Spacery nad rzeką zainspirowały Lidke do napisania nowych piosenek. Znalazła muzyków o podobnej wrażliwości, z którymi nagrała swój pierwszy album. W 2009 roku światło dzienne ujrzała jej debiutancka płyta Waking up to Beauty. Album został ciepło przyjęty przez krytyków i prezenterów radiowych w wielu krajach Europy. Drugi krążek If I Was to Describe You przyniósł współpracę ze znakomitymi gośćmi (Janek Gwizdala, Shez Raja). Lidke śpiewa na nim w języku polskim, angielskim oraz francuskim. Do duetu dała się namówić Basia Trzetrzelewska. Angielski deszcz zainspirował powstanie ich wspólnej pozytywnej pieśni Tum Tum Song.

W swoich tekstach Lidke afirmuje życie, jego wszystkie odcienie. Zachwyca się pięknem natury. Z powodzeniem łączy jazz, folk oraz dźwięki latynoskie. Śpiewa krystalicznym, łagodnym, subtelnym głosem. Artystka regularnie koncertuje na brytyjskiej scenie jazzowej. Wraz z zespołem wystąpiła w ramach London Jazz Festival, Manchester Jazz Festival oraz Rhythms of the World Festival. Grała w prestiżowych londyńskich klubach.

Wydany trzy lata później album Gdyby każdy z nas... (2017) wypełniały polskie teksty autorstwa poety Andrzeja Ballo. Do tego projektu Monika Lidke zaprosiła oprócz swojego brytyjskiego zespołu wielu znakomitych artystów z kraju nad Wisłą (Marka Napiórkowskiego, Michała Tokaja, Michała Barańskiego oraz Dorotę Miśkiewicz, Annę Jurksztowicz i Krzysztofa Napiórkowskiego). Wysublimowane, melodyjne, delikatne kompozycje, ciepło głosu wokalistki, teksty Ballo niepozbawione humoru i ironii – kolejny sukces polsko-brytyjskich kolaboracji.

Jesienią 2020 roku wokalistka wydała własnym sumptem czwartą płytę Let The World Be A Question. Zestaw trzynastu autorskich utworów uzupełniają trzy remiksy, przy których tworzeniu współpracowali z Lidke uznani producenci i DJ-e sceny klubowej: Happy Cat Jay oraz Wulfnote. Na krążku słychać bogate, niemal orkiestrowe instrumentarium. Jest tu wibrafon, gitary, pianino, wiolonczela, trąbka, perkusja. Na uwagę zasługują muzycy: gitarzyści Maciej Pysz, Krystian Borring i Matt Chandler, perkusiści Chris Nickolls, Adam Teixeira, Waldemar Franczyk, basiści Shez Raja, Tim Fairhall, Marcin Grabowski, pianista Jan Freicher, trębacz Dawid Frydryk oraz wiolonczelista Wayne Urquhart. Wielokulturowy i angażujący eklektyczną stylistykę charakter projektu podkreślony został gościnnym udziałem w sesji Alle Choir London.

Let The World Be A Question to w pełni autorski projekt. Synteza dotychczasowych dokonań Lidke i jej bandu, ale i progres. Kontynuacja i rozwój. Zapis przeżyć artystki rozpiętej między Anglią a Polską. W zawartych na płycie songach autorka jeszcze bardziej, śmielej odsłania słuchaczom swoją indywidualność, swoje artystyczne ja. To, co gra w jej duszy. Nie są to już tylko pogodne, przyjemne dla ucha piosenki, lecz dojrzałe jazzowe kompozycje. Dopracowane w każdym dźwięku. Nieskazitelnie zaśpiewane. Przebija z nich subtelność, radość tworzenia, wiarygodność i autentyzm. Utwory zostały kunsztownie zaaranżowane i wyprodukowane. Odnaleźć tu można wpływy jazzu, folku, bluesa, poezji śpiewanej, ale też rocka i ambitnego popu. Materiał nagrywany był w Wielkiej Brytanii i w Polsce. Pięć piosenek Lidke śpiewa po polsku.

Album otwiera Making It Up As We Go. Utwór ten zanurzony jest w amerykańskim folku i Americanie. Artystka przenosi nas na prerię. A Winter Morning jest opowieścią o zimowym poranku. Piękne współbrzmienie głosu i wibrafonu. Na płycie umieszczono też polskojęzyczną wersję tej piosenki. W Lazy Detour przykuwają uwagę solówki trąbki i kontrabasu. Not A Bad Bone, dzięki obecności chóru, przypomina gospelową pieśń. Samba, biodra i nogi to pogodny, rytmiczny, radosny, pełen słońca, pulsu, pozytywnej energii numer. Zachęta do tańca. Latynoskie inklinacje i słowiańska dusza. Save Humankind to ponad sześciominutowy rasowy blues. Słuchaniem być jest manifestem dojrzałej kobiety-artystki. W Tangu zastosowano stylistyczną wywrotkę. Pod koniec utwór ten przechodzi w żywiołową sambę. W nostalgiczno- filozoficznym Mother pada fraza, która dała tytuł całości. W deszczu pod parasolem to kolejny song w repertuarze Lidke zainspirowany deszczem, który w Londynie pada niezwykle często.

Czwarty album w dyskografii Moniki Lidke jest jej najbardziej dojrzałą propozycją. Różnorodny stylistycznie, bogaty brzmieniowo, pięknie zaśpiewany i wyprodukowany album. Dajcie się zaprosić do świata wykreowanego przez Monikę i jej kompanów.

Piotr Pepliński

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO