Płyty Recenzja

The New York Second – Music At Night (And Other Stories)

Obrazek tytułowy

Harald Walkate, 2022

Fascynujące są muzyczne opowieści, które wzrastają na żyznej glebie literatury pięknej, czerpiąc inspirację z niezaprzeczalnej wartości słowa pisanego. Takiego dzieła dokonał tej wiosny holenderski pianista, kompozytor i aranżer Harald Walkate po zderzeniu się ze zbiorem esejów kontrowersyjnego angielskiego powieściopisarza, nowelisty, eseisty i poety Aldousa Huxleya, zatytułowanym właśnie Music at Night.
Aldous Huxley, prócz szeregu zasług dla kultury i sztuki, znany był także jako propagator środków psychoaktywnych, z których szczegółowo badał zwłaszcza meskalinę i LSD. Jaki wpływ na jego dzieła miały takie badania – nie mnie oceniać, natomiast zainspirowana nimi muzyka, w wykonaniu siedmioosobowej grupy The New York Second, z pewnością nie potrzebuje żadnych dodatkowych wspomagaczy, by zabrać odbiorcę wysoko.
Do udziału w sesji nagraniowej Harald Walkate zaprosił puzonistę Vincenta Venemana (który miał okazję dzielić scenę między innymi z Kurtem Ellingiem, Herbiem Hancockiem i zespołem Snarky Puppy), saksofonistę Jessego Schilderinka, flecistę Marka Albana Lotza (znanego ze współpracy chociażby z Chrisem Potterem, grywającego również z polskimi muzykami). W składzie zespołu – w charakterze specjalnego gościa – znalazł się również znakomity trębacz Teus Nobel, a cały skład uzupełnili jeszcze basista Thomas Pol i perkusista Max Sergeant.
Na album składa się dziewięć kompozycji inspirowanych historiami związanymi z nocą, co nie oznacza jednak, że mamy do czynienia z zestawem nagrań, których słuchanie zalecać można przed snem. Fortepian lidera, wraz z towarzyszeniem sekcji rytmicznej oraz fantastycznie rozbudowanej sekcji instrumentów dętych, sprawia wrażenie, jakby w czasie rzeczywistym tworzył ścieżkę dźwiękową do wyimaginowanego filmu. Niczym nieograniczona wyobraźnia (zarówno pisarza, jak i kompozytora oraz instrumentalistów) pozwala muzyce – obfitującej w oryginalne i nierzadko technicznie niełatwe rozwiązania – płynąć swobodnie jej własnym dzikim nurtem.
Mimo że mamy do czynienia z niemałym składem instrumentalistów, nagraniom nie można odmówić znakomicie wyważonych proporcji, szeroko rozpiętego wachlarza gatunkowego czy przestrzenności. Łącząc w zachwycający sposób współczesną klasykę, nowoczesny jazz i swingujące melodie, Harald Walkate potrafi poruszyć i oczarować odbiorcę mnóstwem intymnych, kameralnych fragmentów. Co istotne, każdy z instrumentalistów ma liczne okazje do zaprezentowania swojej unikalnej barwy i osobistej wypowiedzi, co niewątpliwie wzbogaca materiał, nadając mu dodatkowych smaczków.
Album wyposażony został w książeczkę, w której znajdziemy mnóstwo cennych informacji, także o każdym z utworów z osobna. Rzecz z całą pewnością warta uwagi.

Marta Ratajczak

Tagi w artykule:

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO