Płyty Recenzja

Shabaka – Perceive Its Beauty, Acknowledge Its Grace

Obrazek tytułowy

(Impulse!, 2024)

Shabaka Hutchings, dobrze znany z rozlicznych projektów, takich jak Sons of Kemet, Melt Yourself Down, The Comet Is Coming, Shabaka & the Ancestors, dopiero w tym roku zaproponował album będący w istocie jego pierwszym dziełem w pełni solowym. Perceive Its Beauty, Acknowledge Its Grace, podpisany po prostu jako Shabaka, w zamierzeniu jest dopełnieniem wydanej w 2022 roku EP-ki Afrikan Culture. Oba tytuły powinny być czytane razem, czyli Afrikan Culture, Perceive Its Beauty, Acknowledge Its Grace. Zdanie to wyraża najpełniej ostatnie poszukiwania artysty. Zgodne zresztą z duchem podobnych do niego twórców wywodzących się spoza Europy. Shabaka Hutchings dołączył do ruchu, który już od lat konsekwentnie stara się nareszcie nadawać właściwe znaczenie korzeniom i kulturze krajów i społeczności swojego oryginalnego pochodzenia.

Najnowsza płyta wiąże się z niedawno ogłoszoną decyzją Hutchingsa o przerwie w grze na saksofonie. Po wieloletniej intensywnej grze na tym instrumencie muzyk poczuł się wypalony. Od pewnego czasu rozwijał swoje umiejętności na różnych rodzajach fletów, takich jak japoński shakuhachi, dronowe flety Majów Teotihuacan, wschodniosłowiański (będący wciąż w użyciu we wsiach Ukrainy) świrel, flet bambusowy czy południowoamerykański flet quena. Do tego instrumentarium dodał także ponownie klarnet, na którym to instrumencie, mając 19 lat, uzyskał dyplom ukończenia Guildhall School of Music and Drama. Album został nagrany w legendarnym studiu Van Geldera w New Jersey w maju 2022 roku. Do jego nagrania Hutchings zaprosił wielu znaczących gości, zarówno z popularnej ostatnimi laty tzw. sceny londyńskiej, jak i mieszkających i tworzących w Stanach Zjednoczonych, dołączyli do niego m.in. Carlos Niño, Jason Moran, Miguel Atwood-Ferguson, Charles Overton, Moses Sumney, Esperanza Spalding, Elucid, Floating Points, André 3000 czy Nasheet Waits.

Dla wszystkich przyzwyczajonych do dotychczasowego (czasem zbyt) intensywnego i (zbyt) żywiołowego i głośnego stylu Hutchingsa obecna płyta może być sporym zaskoczeniem. Wyciszona, skromna i skupiona, chociaż niejednokrotnie urzekająca bogatą paletą barw. W jednym utworze (Breathing) Shabaka sięgnął nawet po saksofon tenorowy, chociaż zagrał na nim w stylu spójnym z resztą muzyki. Niektóre z utworów to urzekające perełki, a osiągnięte współbrzmienia instrumentów i wokalu dla mnie nie mają sobie równych we wszystkim, co wydano w ciągu ostatnich lat. Do takich klejnotów należą As the Planets and the Stars Collapse, Insecurities (wokal: Moses Sumney) czy Living (w którym śpiewa Eska).

Pozostałe utwory takżetworzą całość,z jednej strony przemyślaną, z drugiej – z właściwą przestrzenią do improwizacji. W zamykającym album utworze Song of the Motherland ojciec Shabaki Orville Hutchings, znany również jako Anum Iyapo, deklamuje swój wiersz. Na co dzień jest on grafikiem, ale napisał też tomik poezji reggae. I właśnie o deklamację jednego ze swoich utworów poprosił ojca Shabaka. Hołd dla tradycji, dla rodziny, dla odrębności kulturowej, jest bardzo udanym zamknięciem tej niezwykłej płyty.

Cezary Ścibiorski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO