Płyty Recenzja

Stanisław Aleksandrowicz Quintet – Teoria względności

Obrazek tytułowy

Akademia Muzyczna im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, 2022

Czas stanowi problem filozoficzny z gatunku tych najtrudniejszych do sensownego ugryzienia. To również nie lada wyzwanie dla wszystkich muzyków, a zwłaszcza tych, którzy szczególnie upodobali sobie jazz. Z pomocą przyjść mogą jednak osiągnięcia wspomnianej już filozofii oraz… fizyki. Sam (nie)boski Immanuel Kant twierdził, że czas to aprioryczna forma naoczności, bez której nie możemy w ogóle pomyśleć sobie nawet świata (bestia z Królewca do czasu w swoich rozważaniach dorzucała jeszcze przestrzeń). Podobnie, jak się wydaje, jest w muzyce – możemy pomyśleć o muzyce ponadczasowej, ale raczej nie pozaczasowej (przynajmniej ja nie umiem). W fizyce za to do czynienia mamy ze zjawiskiem dylatacji czasu, czyli różnic w pomiarze czasu w dwóch różnych punktach odniesienia. Czy czasami nie mamy wrażenia, że sekcja rytmiczna i instrumenty solowegrają w dwóch różnych układach, które w jakiś magiczny sposób jednak ze sobą współgrają? Do tego typu pytań skłaniać może suita Teoria względności napisana przez perkusistę Stanisława Aleksandrowicza i wykonana przez jego autorski kwintet.

Aleksandrowicz nie jest człowiekiem znikąd, wręcz przeciwnie, to filar poznańskiej sceny jazzowo-improwizowanej. Współtworzy znakomite trio Kwaśny Deszcz, występuje również w septecie Anomalia (taki to już kwaśnodeszczowy schemat postępowania). Obok perkusisty-lidera w jego autorskim kwintecie występują również dwaj saksofoniści – doświadczony Maciej Kocin Kociński i mniej doświadczony Wojciech Braszak), trębacz Patryk Rynkiewicz i kontrabasista Flavio Gullotta. Płyty sygnowane nazwiskami perkusistów co do zasady lubię, bardzo często akcentują one mój ulubiony skrawek materii muzycznej, czyli groove. Nie inaczej jest tym razem, a show na Teorii względności kradnie właśnie sekcja rytmiczna.

Otwierająca płytę Część I trochę mnie zaskoczyła. Aleksandrowicza kojarzę raczej jako poszukującego eksperymentatora, a tutaj otrzymujemy sporą dawkę rasowego bopu, niczym żywcem wyjętego z nagrań wytwórni Blue Note z późnych lat pięćdziesiątych. Utwór, choć niezbyt odkrywczy, dzięki wirtuozerskiej wręcz pracy sekcji wybrzmiewa świeżo, a sam Alfred Lion słysząc go, bujnąłby się w charakterystyczny dla siebie sposób i z równie charakterystycznym akcentem zakrzyknąłby „it schwings!”. Co ciekawe, cała suita nie traci swojego bluenote’owego zacięcia wyraźnie wybrzmiewającego na Części I, jednak kolejne części eksplorują coraz to inne rejony jazzowego uniwersum. Część II, oparta na galopującej partii kontrabasu, wprowadza już nieco więcej melancholii, a Część III, napędzana dźwiękami wydobywanymi z kontrabasu smyczkiem, to chyba delikatny ukłon w stronę jazzu modalnego.

Na poziomie brzmienia Teoria względności to bardzo udane meandrowanie po klasycznych już jazzowych wzorcach. Strukturalnie raz na jakiś czas pojawiają się pewne jakże urocze „odchyły” w stronę jazzowej awangardy (chociażby Część IV) czy hip-hopu – posłuchajcie doskonałego beatu nabijanego przez Aleksandrowicza w Części V. Lider zespołu nie przez przypadek jest liderem! To zdecydowanie najciekawszy punkt składu, jego gra jest bardzo wszechstronna i efektowna, lecz cały czas niesie w sobie pewien typowo jazzowy drive, pozwalający utrzymać w ryzach i śmiało prowadzić każdą tak naprawdę kompozycję.

Teoria względności to płyta, która pod względem brzmienia jest znakomita i tak naprawdę na tym polu muzykom wiele do poprawy nie pozostało. Również sam poziom wykonania (ze szczególnym uwzględnieniem sekcji rytmicznej) jest więcej niż bardzo dobry. Wydaje się, że gdy doda się nieco więcej odwagi kompozytorskiej, do czynienia mieć będziemy z kwintetem wyjątkowej próby. Jak udowadnia Kwaśny Deszcz, ciekawe, nieoczywiste i skomplikowane granie awangardy nie zawsze opierać się musi na tonie (albo i więcej) bezmyślnie wykorzystywanej elektroniki…

Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO