Płyty Recenzja

Will Bonness – Change of Plans

Obrazek tytułowy

Will Bonness Music, 2020

Trzecia płyta sygnowana nazwiskiem pianisty, kompozytora i wykładowcy Willa Bonnessa to dzieło kwintetu złożonego z kanadyjskich muzyków. Jest to zespół, który na płycie Change of Plans podzielił się na składy – od duetu poprzez trio i kwartet aż do pełnego. Dzięki głębokiemu, wyrównanemu brzmieniu i bogatej fakturze dźwięków nie rzuca się to jednak od razu w uszy. Myślę, że jest to w pełni zasługa lidera, który grywał ze znakomitymi amerykańskimi, w szczególności nowojorskimi, muzykami oraz świetnymi orkiestrami – począwszy od orkiestry Maynarda Fergusona. Ten styl, lekko bebopowy, gdzieś tli się na tej płycie. Jednak całość jest wynikiem różnorodnych doświadczeń Willa Bonnessa, który wystąpił wcześniej na ponad dwudziestu płytach różnych muzyków i orkiestr.

Zmiana planów. Change of Plans. Tytuł albumu dobrze oddaje jego charakter. Zmienność klimatów, może nawet stylów, to cecha wyróżniająca tę płytę. Począwszy od mocnego, zdecydowanego, fortepianowego brzmienia pierwszego utworu Burning Bridges, balladowego i delikatnego drugiego In The Wee Small Hours of the Morning poprzez kolejne, w których zmieniają się zarówno klimat, jak i technika wykonania. Wokal Jocelyn Gould czasami jest klasyczny, śpiewane są słowa, zdania, zwrotki. Kiedy indziej zrównuje się z grą instrumentów, staje się jednym z nich. Fortepian lidera od mocnego stylu, inspirowanego przez McCoy Tynera, przechodzi przez romantyczny do lekko funkowego, dobrze wyważonego grania. Pojawią się nawet nawiązania do stylistyki rockowej – cover Bullet with Butterfly Wings zespołu The Smashing Pumpkins.

Saksofon Jona Gordona raz ostry, drapieżny, kiedy indziej słodki i uwodzicielski. Potrafi być też pełny i lekko zamglony Podobnie rzecz ma się z kontrabasem Juliana Bradforda i perkusją Fabio Ragnellego. Zmienia się także sposób prowadzenia gry przez zespół. Raz to fortepian nadaje ton, innym razem kontrabas, saksofon czy nawet perkusja. Piątka świetnie dobranych spośród najlepszych kanadyjskich muzyków stworzyła interesującą i wciągającą płytę. Nie zawodzą również kompozycje. W większości napisane specjalnie dla tego kwintetu przez lidera, dopasowane do osobowości każdego z muzyków i do roli, jaką odgrywa w konkretnym utworze. To bardzo klasycznie jazzowa produkcja, ale dzięki swojej różnorodności spodoba się większości z Was.

Yatzek Piotrowski

Tagi w artykule:

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO