Recenzja

Simcock & Goloubev – Reverie at Schloss Elmau

Obrazek tytułowy

Recenzja - opublikowana w JazzPRESS - styczeń 2014 Autor: Robert Ratajczak

Urodzony w 1981 roku brytyjski pianista i kompozytor Gwilym Simcock, dostrzeżony został w muzycznym świecie już dobrych kilka lat temu, jako instrumentalista doskonale potrafiący łączyć w swej grze elementy jazzu z muzyką klasyczną. Jak dotąd ma na swoim koncie trzy doskonale przyjęte albumy wydane pod własnym nazwiskiem oraz wspólne płyty m.in. z Timem Garlandem, Billem Brufordem i Samem Trockattem.

W roku 2008 współpracował z Yuri Goloubevem, współtworząc z nim formację SGS Group, a później nagrywając z nim płytę Metafore Semplici w 2009 roku. Dziewięć lat starszy od Simcocka, urodzony w Moskwie, Yuri Goloubev to dziś jeden z najlepszych wirtuozów kontrabasu w Rosji. Przez 12 lat piastował stanowisko głównego basisty w składzie prestiżowej orkiestry Moscow Soloists prowadzonej przez Jurija Bashmeta. Miał zaszczyt występować wraz z takimi sławami muzyki klasycznej jak choćby: Barbara Hendricks, Światosław Richter czy Mścisław Rostropowicz. Od pewnego czasu swe muzyczne poszukiwania Go- loubev skierował w stronę muzyki jazzowej, co owocuje konstelacjami tworzonymi wraz z największymi improwizatorami, jak np. Eddie Gomez, Adam Nussbaum czy Christoph Spendel.

Jak łatwo się domyślić, wspólna płyta obu panów nagrana w duecie i złożona w większości z ich własnych kompozycji przynosi muzykę plasującą się na pograniczu klasycznej kameralistyki i jazzowych improwizacji. O specyfice powstałej muzyki w dużej mierze decyduje też miejsce, gdzie zarejestrowanych zostało w marcu 2013 roku 9 utworów – Schloss Elmau. Ten luksu- sowy kompleks hoteli, centrum kultury i spa, bajecznie położony w bawarskich Alpach już nie raz posłużył za miejsce wyjątkowych sesji nagraniowych. W mieszczącej się tam ekskluzywnej sali koncertowej występowali m.in. tacy artyści jak: Brad Mehldau, Esbjorn Svenson, Nils Landgren, Victoria Tolstoy czy Vladyslav Sendecki. Tam również niektórzy z artystów zarejestrowali materiał, który następnie został opublikowany na płytach wytwórni płytowej ACT, że wymienię tu choćby cudny album Sendeckiego: Solo Piano at Schloss Elmau.page32image17632

Konwencja jazzowego duetu fortepianu i kontrabasu coraz częściej odkrywa przed nami zupełnie nową estetykę dźwiękową. Warto tu wspomnieć choćby o wyśmienitych płytach jakie trafiły do miłośników jazzu w roku 2013: For You – Adama Kowalewskiego i Piotra Wyleżoła, czy zgoła odmienna od niej płyta Henryk Wars Songbook – Bogdana Hołowni i Wojciecha Pulcyna. Dzięki albumowi Simcocka i Goloubeva Reverie at Schloss Elmau poznajemy jeszcze inny wariant klimatyczny uzyskany przy pomocy tych dwóch instrumentów.

Otwierająca płytę piękna kompozycja Simcocka „Pastoral” urzeka już od pierwszych chwil. Cudownym, subtelnie skonstruowanym partiom fortepianu towarzyszy kontrabas Goloubeva, którego struny artysta porusza także przy pomocy smyczka. Inną specyfiką charakteryzują się kompozycje kontrabasisty („Lost Romance”, „Non-Schumann Lied” i „Vain Song”), gdzie naturalną rzeczą staje się większy nacisk na rolę instrumentu Goloubeva, a partie fortepianu częstokroć stanowią zaledwie melodyczny podkład dla basowych popisów.

Na koniec artyści sięgneli po „Reverie” – kompozycję XIX-wiecznego wirtuoza kontrabasu Givanniego Bottesini, która posłużyła za tytuł całej płyty.

Piękne, kunsztownie skonstruowane kompozycje uzupełniają prze- stronne improwizacje instrumentalistów, których łączy wspólna miłość do klasycznych dzieł kompozytorów w rodzaju Sergiusza Prokofiewa i Igora Strawińskiego.

Artykuł pochodzi z JazzPRESS - styczeń 2014, pobierz bezpłatny miesięcznik >>

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO