Recenzja

Charles Lloyd — Passin’ Thru

Obrazek tytułowy

Ta niewielka planeta jest jedynie etapem naszej podróży. Pojawiamy się tu tylko na chwilę – „We are just passing through” – tak wyjaśnia Charles Lloyd pomysł na tytuł swojej ostatniej płyty.

Kwartety Lloyda mają swoją wielką historię. Pierwszy z: Keithem Jarrettem, Cecilem McBee i Jackiem DeJohnettem. New Quartet, sformowany w roku 2007, ma w składzie Jasona Morana, Erica Harlanda i Reubena Rogersa. Ich poprzednie płyty – w tym ostatnia, Mirror, wydana w roku 2010 – ukazywały się pod szyldem ECM-u. W połowie 2016 roku Lloyd, po kilku latach przerwy, ponownie zaprosił kolegów z Nowego Kwartetu na trasę koncertową. Siedem oryginalnych kompozycji Lloyda zarejestrowano właśnie podczas tych muzycznych wojaży: 30 czerwca w czasie festiwalu w Montreux (rozpoczynający płytę Dream Weaver) oraz 29 lipca 2016 w Santa Fe (pozostałe sześć nagrań). Zagrany w Szwajcarii Dream Weaver, tytułowy utwór albumu z roku 1966, inaugurował całą trasę – nim właśnie zespół rozpoczął pierwszy koncert. Występ w Santa Fe, a także cały album dedykowane są pamięci Judith McBean, zmarłej w roku 2014 mecenaski sztuki, długoletniej przyjaciółki, duchowej siostry (jak wspomina sam artysta) Lloyda i jego żony. Zamykający płytę Shiva Prayer to modlitwa i medytacja poświęcona właśnie Judith McBean, jedyny, całkowicie premierowy utwór na omawianym tu albumie.

Pozostałe kompozycje pojawiły się w dyskografii Lloyda już wcześniej. „To moje dzieci. Dorosły i opuściły dom, a ja spotykam się z nimi od czasu do czasu w rożnych miejscach na świecie. Mając za sobą lata życiowych doświadczeń opowiadam teraz nowe historie” – tak muzyk wyjaśnia powrót do starszych nagrań i nowe interpretacje tytułowego Passin’ Through, nagranego po raz pierwszy w roku 1963 przez kwintet Chico Hamiltona, wspomnianego Dream Weaver, How Can I Tell You z roku 1964, z płyty Discovery!, pierwszej w dyskografii samego Lloyda, czy wreszcie Tagore On The Delta, utworu inspirowanego postacią hinduskiego poety i filozofa Rabindranatha Tagore. Part 5, Ruminations jest fragmentem suity Wild Man Dance, który ostatecznie nie pojawił się na nagranej we Wrocławiu płycie, jednak znajduje się w repertuarze New Quartet (podobnie jak Nu Blues) od czasów koncertów jubileuszu 80-lecia Village Vanguard.

Pamiętam swój zachwyt koncertem Lloyda z roku 2015, który zagrany został w innym składzie i z innym programem. 74 minuty rejestracji z Montreux i Santa Fe są równie atrakcyjne. Zachwyca niemal 20-minutowa wersja Dream Weaver, z długą introdukcją, solówkami fortepianu i kontrabasu (ta kończy utwór) oraz tytułowe Passin’ Through, które Reuben Rogers rozpoczyna swoim solem, a potem na pierwszy plan wysuwają się po kolei pozostali członkowie zespołu. Kapitalnie brzmi Tagore On The Delta z Jasonem Moranem grającym na fortepianowych strunach. Mistrz i jego ludzie w fenomenalnej formie!

autor: Krzysztof Komorek

Tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 02/2018

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO