Recenzja

Christian Sands – Facing Dragons

Obrazek tytułowy

Młode wilki znowu zaatakowały! Pianista Christian Sands (lat 29) to przedstawiciel pokolenia, które z przytupem wchodzi w świat jazzu. Dobrze wykształcony muzycznie, prowadzony w przeszłości przez znakomitego muzyka i pedagoga Billy’ego Taylora, na swoim najnowszym albumie Facing Dragons przekonuje, że talent podparty solidną edukacją daje świetne efekty. Znakomite wzorce po raz kolejny stają się też inspiracją do stworzenia albumu, na którym odnaleźć można indywidualne cechy młodego artysty.

Najnowsza propozycja Sandsa to mieszanka różnych stylów muzycznych – od popu, jak w Yesterday Beatlesów (jedynym utworze na płycie nieskomponowanym przez Sandsa), poprzez pogodne karaibskie reggae z domieszką nienarzucającego się jazzowego fortepianu w Sunday Morings czy latynoskie Sangueo Soul aż do solidnego jazzowego brzmienia we Frankenstein.

Wprawdzie do nagrania albumu pianista zaprosił kilku interesujących muzyków, w tym znanych w Polsce i ostatnio nas odwiedzających – trębacza Keyona Harrolda i saksofonistę Markusa Stricklanda – to jednak nie usłyszymy ich tu za wiele. Chociaż… należy przyznać, że akurat obaj interesująco zaistnieli w Fight For Freedom i Frankenstein. W Fight For Freedom na szczególną uwagę zasługuje również intrygujący zabieg aranżerski polegający na zastosowaniu współbrzmienia trąbki i fortepianu.

Na całej swojej płycie Christian Sands proponuje zresztą różne ciekawe rozwiązania aranżacyjne, na przykład zakończenie frazy tym samym akordem, granym jednocześnie na fortepianie akustycznym i klawiszach Rhodesa. Mariaż tych dwóch instrumentów daje niebanalne i rzadko spotykane efekty.

Najnowsza produkcja Sandsa, okrzykniętego jednym z najciekawszych wirtuozów fortepianu jazzowego swojego pokolenia, pokazuje, że nadal poszukuje on właściwej dla siebie drogi. Na razie przekonany o swoich umiejętnościach zasypuje nas gradem efektownych, szybkich pasaży i dominuje w większości utworów. Poza ekscentrycznymi rozwiązaniami materiał ten ujawnia też dużą wrażliwość i talent artysty.

Tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 1/2019

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO