Recenzja

Tower Of Power – Soul Side Of Town

Obrazek tytułowy

Sweet soul music… najsłodsza muzyka soulowa w wykonaniu jej niepokonanych mistrzów z Kalifornii, obchodzących niewiarygodną pięćdziesiątą rocznicę! Brzmi tak samo doskonale, jak za czasów, kiedy królowała niepodzielnie – krystaliczny beat, bezlitośnie tnące powietrze dęciaki i pulsujący bas otwierającego płytę zwięzłego intro do East Bay! All Day! nie pozostawiają wątpliwości co do bezwzględnego mistrzostwa starego dobrego dream teamu.

Tower of Power trwa dalej z niezmienionym trzonem obrośniętej legendą sekcji dętej, w której są jej założyciele i autorzy większości kompozycji – Emilio Castillo (saksofon tenorowy) i Stephen „Doc” Kupka (saksofon barytonowy). Sekcję rytmiczną stanowią niezmiennie David Garibaldi (perkusja) i Francis Rocco Prestia (gitara basowa). W tym projekcie, po pięciu latach od ostatniej płyty, wzięli udział dwaj wokaliści: odchodzący Ray Greene i przychodzący Marcus Scott. Na gitarach gra Jerry Cortez, a na organach Hammonda Roger Smith. Legendarną sekcję dętą uzupełnili Tom Politzer (saksofon tenorowy, altowy, barytonowy, klarnet, flet), Adolfo Acosta i Sal Cracchiolo (trąbka i flugelhorn).

Płyta złożona została z nowych kompozycji i nie ma żadnych słabych punktów. Czternaście utworów to maksymalny profesjonalizm i niezliczone pokłady entuzjazmu. Wydaje się, jakby Tower Of Power byli w jeszcze lepszej formie niż 50 lat wstecz. Płyta kipi energią i niedoścignionym mistrzostwem weteranów soulu. Nie jest żadnym wypoconym comebackiem, ale czystą zabawą gigantów tego gatunku.

Po energetycznym wstępie East Bay! All Day! temperatura tylko rośnie w Hangin’ With My Baby, z wybuchowym intro bębnów i organów Hammonda, oraz elektryzującym wokalem Greena à la James Brown. Smith szaleje na organach, sekcja dęta tworzy jednolitą ogłuszającą ścianę doskonałego dźwięku, a całości dopełniają znakomite chórki. Tempo zwalnia odrobinę w melodyjnym Do You Like That?, nie tracąc nic na energii, aby po chwili rozbujać się w tytułowym Soul Side Of Town, kompletnym kompendium soulu, z zawodzącą gitarą, śpiewającym pianinem Hammonda i uwodzącym barrywhite’owskim basem, słodkimi chórkami i sensualnymi saksofonami.

Równie dynamiczne są Do It With Soul, Butter Fried czy Stop. Nie brakuje oczywiście ballad: słodkiej Love Must Be Patient And Kind z nastrojowym wokalem Scotta i Can't Stop Thinking About You oraz dramatycznej Let It Go czy When Love Takes Control. Selah wzmaga nieco tempo bluesowym lamentem opłakującym złamane serce, ale z niezawodnym, niepoddającym się soulowym pulsem i pięknymi pasażami sekcji dętej. Instrumentalne After Hours buja się cudownym bezbłędnym funkiem, w którym królują saksofony i sekcja dęta. Płytę zamyka adekwatną klamrą wybuchowe East Bay! Oakland Style!, choć wydaje się to niemożliwe, jeszcze bardziej dynamiczne niż otwierające płytę East Bay! All Day!, do którego nawiązuje. Soul Side Of Town to masterclass soulu. Każdy utwór jest tak kompletny, jak to tylko możiwe – każda nuta jest perfekcyjna, a jednocześnie spontaniczna. Nie bez znaczenia jest wybór jako współproducenta Joego Vannelliego, którego Emilio Castillo zatrudnił do projektu wraz z inżynierem masteringu Berniem Grundmanem. Gorąco polecam.

Tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 1/2019

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO