Przez trzy dni, od czwartku do soboty, katowicki Kinoteatr Rialto oraz chorzowska Leśniczówka były arenami, na których królowała gitara elektyrczna, a właściwie gitarzyści elektyczni. Wszystko to w ramach II Festiwalu Gitary Elektrycznej, którego pomysłodwacą i szefem jest gitarzysta - m.in. grupy Krzak - Leszek Winder.
Festiwal wystartował punktualnie o godzinnie 18.11. Po krótkiej zapowiedzi na scenie zaprezentowali się laureaci konkursu "Gitarowe Solo": Daniel Wręczycki i Bartek Woźniak, którzy zaprezentowali konkursowe prezentacje.
Kolejnym punktem programu był występ formacji Mirek Rzepa, Bronisław Duży & Friends - w osobie Pawła Mikosza. Trio gitara elektryczna, puzon i gitara basowa zagrała pół akustycznnie, szczególnie ujęła słuchaczy interpretacja davisowskiego "So What", z partią trabki zagraną przez Dużego na puzonie.
Na zakończenie pierwszego dnia wystąpiła formacja Grzegorza Kapołki Master Guitar Band - trio, które obok grającego na gitarze leadera tworzą basista Darek Ziółek i perkusista Ireneusz Głyk. Tym razem poszerzone o dodatkowych dwóch gitarzystów: Marka Dyktę i Andrzeja Chochóła, a w finale o trzeciego - Leszka Windera. Dzięki temu formacja zaprezentowała trzy oblicza gitary elektrycznej: bluesowe, jazzowe i rockowe. Wystep Bandu został wyreżyserowany - pierwsze trzy utwory zagrało trio z innym gitarzystą w składzie. Już w kwintecie zabrzmiała mocno pokręcona kompozycja "Big John" dedykowana Johnowi Scofieldowi. Występ był niezwykle żywiołowy, poszczególne utwory obfitowały w popisowe solówki instrumentalistów, z efektownymi partiami w stylu "najszybszy gitarzysta świata", granymi przez Kapołkę. Na finał zabrzmiała "Corine Corina".
Dzień drugi rozpoczął laureat organizowanego w Lublinie konkursu "Solo Życia" Mateusz Owczarek z towarzyszeniem sekcji. Owczarek aktualnie występuje w projekcie "Kosmos" firmowanym przez Zbigniewa Hołdysa.
Kolejnym punktem programu był recital trio gitarzysty Krzysztofa "Pumy" Piaseckiego z basistą Andrzejem Ruskiem i perkusistą Zbigniewem Lewandowski. Program trio był zróżnicowany - usłyszeliśmy piekną kompozycję "Bossa Rossa", klasyczna "Theresę", a na zakończenie mocno przearanżowaną wersję zepelinowskich "Stairway to Heaven".
Na finał drugie dnia na scenie pojawiło się - jak zapowiedziano ze sceny - "czterech mężczyzn", których właściwe nie trzeba przedstawiać: Krzysztof Ścierańki (gitara basowa), Marek Napiórkowski (gitara), Zbigniew Jakubek (instrumenty klawiszowe) i Michał Dąbrówka (perkusja). Kwartet w godzinę zaserwował 4 kompozycje, naszpikowane iprowizowanymi solami każdego instrumentalistów. Nikt się nie oszczędzał, a panowie nie brali jeńców.
W takich, toczonych bez słów muzycznych rozmowach uczestniczyłem przez dwa dni. Zgodnie z tym, co na afiszu, pierwszoplanowa rola przypadła gitarze elektrycznej, jednak także pozostałe instrumenty dobrze odegrały swoje, i to wcale nie drugoplanowe, role - basówki (Rusek, Ścierański, Ziółek), puzon (Duży), klawisze (Jakubek), perkusja (Głyk, Lewandowski).
RadioJAZZ.FM sprawowało patronat nad II Festiwalem Gitary Elektrycznej.