Słowo

Benefis Jarosława Śmietany w Krakowie

Obrazek tytułowy

Rok 2011 to rok jubileuszy i benefisów Jarka Śmietany. W kwietniu świętowaliśmy okrągłe urodziny Mistrza w Mosinie, w lipcu podczas festiwalu "Jazz w lesie" w Sulęczynie miał miejsce koncert "Jarek Śmietana Birthday Celebration", a 3 września w Krakowskiej Filharmonii odbył się benefis z okazji 40 lat działalności artystycznej Największego Polskiego Gitarzysty. Podczas kilkugodzinnego koncertu podzielonego na dwie części mogliśmy zobaczyć i usłyszeć na jednej scenie wielu przyjaciół Jarka, którzy zjechali na ten dzień z całego świata do Krakowa. Podczas pierwszej części koncertu na scenie Filharmonii pojawiały się różne składy złożone z Artystów, jacy w różnych okresach 40-letniej działalności Muzyka brali udział w Jego projektach. Wśród nich znaleźli się m.in.: Nigel Kennedy, Z-Star, Bill Neal, Karen Edwards, Wojtek Karolak, Maciej Sikała, Mariusz Pędziałek, Paweł Tomaszewski, Piotr Wyleżoł, Krzysztof Ścierański, Marcin Lamch, Adam Kowalewski, Adam Czerwiński i Krzysztof Dziedzic.

Zestaw tak doborowych Muzyków występujących podczas jednego koncertu na jednej scenie stworzył niezwykły kalejdoskop będący swoistym przeglądem najwybitniejszych postaci dzisiejszego jazzu... i nie tylko jazzu. Nic dziwnego, iż Krakowska Filharmonia pękała w szwach a osoby, które wcześniej nie nabyły biletów wstępu, niestety w dniu koncertu nie mogły dostać się na salę.

Podczas pierwszej części koncertu wysłuchaliśmy takich utworów jak "Mr. Soul" (kwartet), "Pamiętasz była jesień" (trio), "I Need Your Love So Bad" i "A House Of The Rising Sun" (Bill Neal - wokal), "So Easy To Remember" i "Purple Rain" (Karen Edwards - wokal), "My Love And Inspiration" (kwintet), czy "My Own Song" i "The 3th Stone From The Sun" (Z-Star - wokal).
Był to swoisty przegląd różnych składów i konstelacji stworzonych w różnych okresach przez Jarka Śmietanę, co zgromadzoną w Filharmonii publiczność skłoniło niejednokrotnie do wspomnień.
Nie tylko wspomnienia jednak towarzyszyły nam podczas koncertu. Po przerwie bowiem mieliśmy okazję zapoznać się z najnowszym dziełem Jarka jakim jest "Spring Suite" (Suita Wiosenna). To kolejna już po "Autumn Suite" (Suita Jesienna) skomponowana i rozpisana na combo jazzowe i orkiestrę symfoniczną suita złożona z kilku części. Kompozytorowi poza orkiestrą pod dyrekcją Pawła Przytockiego towarzyszyli: Paweł Tomaszewski (fortepian), Maciej Sikała (saksofon), Marcin Lamch (kontrabas), Adam Czerwiński (perkusja) oraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych skrzypków wszechczasów: Nigel Kennedy.

Czteroczęściowa "Spring Suite" napisana została w latach 2008/2009, lecz nie doczekała się jeszcze wersji płytowej. Koncert stworzył więc niepowtarzalną okazję zapoznania się z utworem, opisującym w piękny sposób wiosnę - porę roku bardzo wdzięczną dla Muzyki i niejednokrotnie będącą inspiracją dla kompozytorów. Śmietana opisał wiosnę na swój własny, oryginalny i niepowtarzalny sposób. Muzyka jaka zabrzmiała tego wieczoru była muzyczną ilustarcją przemian zachodzących podczas ustępowania zimy i budzenia się przyrody (część 1: "March"), radości z panującej wiosny (część 2 i 3: "April", "May") oraz pełnym życia hymnem na cześć tej pory roku (część 4: "Sunny Morning" - Słoneczny poranek).
Podczas wykonywania utworu na scenie uwagę przykuwał oczywiście Nigel Kennedy, choć jego zachowanie kłóciło się nieco z podniosłym nastrojem tej pięknej kompozycji.

W wielkim finale koncertu, na scenie zrobiło się bardzo ciasno, bowiem pojawili się tam wszyscy Muzycy jacy dotąd występowali w części pierwszej w różnych konstelacjach. Na Jarka Śmietanę czekał piętrowy tort i odśpiewanie przez wszystkich "Sto lat!", a wielkim zakończeniem było brawurowe wykonanie przez całą "śmietankę towarzyską": "I'm Crying", podczas którego wygodne fotele Krakowskiej Filharmonii okazały się dla wielu osób zupełnie zbyteczne. Z dumą dodam jeszcze, iż na samej scenie Krakowskiej Filharmonii umieszczone zostało logo RadiaJAZZ.FM :-)
Po koncercie miałem zaszczyt uczestniczyć w bankiecie zorganizowanym dla Jubilata i przeprowadzić mnóstwo niezwykle ciekawych rozmów z wieloma Muzykami. Na sali najgłośniejszy był Nigel Kennedy, który skutecznie dążył do skupienia na swojej osobie największej uwagi wszystkich gości wzbudzając we mnie osobiście... hmm... mieszane uczucia.
Po udanym bankiecie część Artystów udała się do Jazz Clubu "U Muniaka" prowadzonego na Krakowskiej Starówce przez jednego z największych polskich jazzmanów. Gdy zaraz po wejściu do piwnicy klubowej usłyszałem i zobaczyłem Go na małej scence, wiedziałem już że czeka mnie nieprzespana noc.

Na małej scence "U Muniaka" działo się tej nocy niezwykle dużo - jamowali w różnych konstelacjach z Panem Januszem: Krzysztof Dziedzic, Piotr Wyleżoł, Krzysztof Ścierański oraz... Nigel Kennedy. Na scence pojawiły się też Panie: Karen Edwards i Z-Star swoimi żywiołowymi wokalizami uświetniając występy.
Niezwykły klub, niecodzienna atmosfera, cudowna jazzowa noc. Przy bufecie Jarek Śmietana, przy stoliku obok natomiast sam Andrzej Zieliński - "cały w skowronkach".
Gdy nad ranem wraz z Billem i Ewą opuszczaliśmy klub, zastanawiałem się czy kiedyś jeszcze podczas kilku godzin usłyszę na żywo tak wielu Wielkich Muzyków.
To była taka trochę... surrealistyczna noc.

Robert Ratajczak

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO