Słowo

Adam Bałdych Quartet feat. Dana Hawkins w Blue Note

Obrazek tytułowy

Adam Bałdych nazywany jest ''nadzieją światowej wiolonistyki jazzowej''. Trudno nie zgodzić się z tym określeniem, aczkolwiek na polskiej scenie jazzowej Bałdych jest w tej chwili raczej spełnieniem tej ''nadziei'', bowiem od dobrych kilku lat zdecydowanie zalicza się do czołowych postaci polskich jazzowych skrzypiec. Ostatnie lata to dla Bałdycha pasmo sukcesów, również na rynku amerykańskim, gdzie z dużym powodzeniem koncertuje w prestiżowych klubach jazzowych. Duże wpływy brzmienia charakterystycznego dla amerykańskiego jazzu dostrzegamy w najnowszych produkcjach nagraniowych Adama Bałdycha, a także podczas koncertów.

Obecnie skrzypek koncertuje z zespołem, w którego skład wchodzi nowojorski perkusista Dana Hawkins. Być może dzięki temu też koncert w poznańskim klubie ''Blue Note'' przesycony był klimatem nowojorskich klubów, gdyż Hawkins podczas koncertu nie mógł być inaczej odbierany, niż jako druga pełnoprawna pierwszoplanowa postać występu.

altKoncert rozpoczął się tak, jak zaczyna się nowa płyta Adama Bałdycha -utworem ''Welcome Pill''. Niezwykłym pokazem temperamentu każdego z muzyków oraz przykład idealnie dopasowanego kwartetu, jakim okazał się nowy skład formacji skrzypka, było niezwykle rozimprowizowane wykonanie kompozycji ''Diabła Boruty'' -utworu pochodzącego z płyty ''Damage Control'' (2008). Wówczas to mieliśmy okazję po raz kolejny przekonać się wjak spektakularny sposób Adam potrafi wykrzesać ze skrzypiec energię i żywiołowość, zarezerwowane dotychczas w muzyce dla gitary elektrycznej. Temperament charakterystyczny dla muzyki rockowej ukazał zupełnie inne oblicze kwartetu, w którego składzie nie było przecież gitary, lecz skrzypce które pełniły rolę przypisaną gitarze elektrycznej.

Pierwszą część koncertu zakończyła kolejna kompozycja Adama pochodząca z nowej płyty ''Magic Theatre'' - ''The Room Of Imagination''.
altPodczas koncertu mieliśmy niejednokrotnie okazję posłuchania wspaniałych solówek klawiszowych Piotra Orzechowskiego, stosunkowo rzadko natomiast miał okazję zabłysnąć solo Andrzej Święs, który jednak wraz z Hawkinsem stworzył doskonałą sekcję rytmiczną. Niejednokrotnie można było dostrzec wspaniałą komunikację między kontrabasistą a perkusistą, robiącą wrażenie doskonałej symbiozy i współpracy między artystami.
W czasie drugiej części koncertu uporano się nareszcie z problemami nagłośnienia P. Orzechowskiego, dzięki czemu jego solówki ozdabiające każdy z utworów pozwoliły nam tym bardziej dostrzec potencjał tkwiący w tym młodym pianiście.
Koncert zwieńczył kolejny utwór ze starszej płyty (''Damage Control'', 2008): ''Abrakadabra'', od początku już rozpoznany przez miłośników twórczości Adama Bałdycha. Nie obyło się oczywiście bez bisu, podczas którego zdałem sobie sprawę, iż trudno nie zgodzić się z opinią jaką niedawno wyczytałem w mediach: ''jego brzmienie sprawia wrażenie, jakby skrzypce płonęły żywym ogniem''.
Zespół wystąpił w składzie: Adam Bałdych - skrzypce, Dana Hawkins -perkusja, Piotr Orzechowski - instrumenty klawiszowe i Andrzej Święs -kontrabas.

Robert Ratajczak
longplay@radiojazz.fm

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO