! News

5 płyt do których chętnie wracam: JORGOS SKOLIAS

Obrazek tytułowy

Fot. Grzegorz Rajter

Wokalista jedyny w swoim rodzaju. Do stosowanych przez siebie unikalnych metod śpiewania dochodził sam. Dużo czasu zajęło mu otwarte przyznanie się do naturalnej dla niego, w związku z pochodzeniem, muzyki greckiej. Śpiewający człowiek-orkiestra - Jorgos Skolias. Dla nas wybrał pięć płyt do których chętnie powraca.

[opisy albumów od redakcji]


Miles Davis Kind Of Blue

Miles Davis Kind Of Blue .jpg

Jedna z najważniejszych płyt jazzowych wszechczasów. Na pewno absolutnie doskonały był sekstet, który towarzyszył Milesowi w nagraniu: saksofoniści John Coltrane i Cannonball Adderley, perkusista Jimmy Cobb, basista Paul Chambers i pianista Bill Evans. Dla fanów jazzu biblia, kamień milowy i najbardziej jaskrawy dowód geniuszu Milesa.


John Coltrane One Down, One Up. Live at Half Note

John Coltrane One Down, One Up. Live at Half Note.jpg

Podwójny album wydany w roku 2005, zawierający kompilację nagrań z radiowego programu z roku 1965. W skłądzie zespołu zagrali McCoy Tyner, Jimmy Garrison, and Elvin Jones. Ciekawostką jest utwór tytułowy zawierajacy najdłuższe solo COltrane'a jakie kiedykowiek ukazało się na płycie.


Bill Frisell Live

Bill Frisell Live.jpg

Koncertowy album nagrany przez Frisell w triu Kermitem Driscollem i Joey'em Baronem w roku 1991 w Terceros Encuentros de Nueva Musica, Teatro Lope de Vega, w hisdzpańskiej Sevilli. Wydany cztery lata później zawiera w większości autorski materiał skomponowany przez gitarzystę.


Glenn Gould Plays Bach

Glenn Gould Plays Bach.jpg

Historia całej światowej muzyki, nie zna chyba bardziej błyskotliwego debiutu. Glenn Gould, jeden z niewielu muzycznych geniuszy XX wieku, jeden z największych ekscentryków, artysta, który jak nikt inny potrafił pogodzić wirtuozerię i maniakalny perfekcjonizm z wielką sztuką. [z recenzji Rafała Garszczyńskiego]


Laurie Anderson Homeland

Laurie Anderson Homeland.jpg

Nagrany po dziewięciu latach przewy, studyjny album Laurie Anderson. Na okładce widnieje wizerunek męskiego alter ego Laurie Anderson – Fenwaya Bergamota. Głos tej postaci jest narratorem w utworze Another Day in America. W sesji nagraniowej wziął udział m.in. John Zorn.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO