Jazz w lesie, czyli małe jest piękne
Kiedy w 1996 roku Adam Czerwiński i Jacek Leszewski zorganizowali pierwszą edycję festiwalu Jazz w lesie, nie spodziewali się, że impreza przetrwa dekady. „Zaczęliśmy od jednego koncertu w Leśnym Dworze – wspomina Czerwiński – ośrodku Lasów Państwowych, którego dyrektorem był wówczas Jacek Leszewski. Oczywiście wszyscy pukali się w czoło na samą myśl o tym, że ktoś wpadł na pomysł zorganizowania festiwalu jazzowego w tzw. middle of nowhere, jakim było Sulęczyno”. Jednak czas pokazał, że nawet najbardziej szalone pomysły da się zrealizować. Liczba kilkudziesięciu słuchaczy pierwszych edycji wzrosła w ciągu dwóch dekad do niemal tysiąca, a na festiwalowej scenie zaczęły pojawiać się amerykańskie gwiazdy jazzu. Scena także odnalazła w Sulęczynie swoje właściwe – zwłaszcza dla pory roku i osobliwości przyrody – stałe miejsce w parku otaczającym ośrodek.
Już pierwsza edycja, choć może skromna, pokazała jednak duży potencjał oddolnej inicjatywy Czerwińskiego. W programie wystąpiły niemal same gwiazdy polskiego jazzu: Jan Ptaszyn Wróblewski, Jarek Śmietana, Zbigniew Namysłowski i Leszek Kułakowski. Zwłaszcza Jarek Śmietana stał się z biegiem lat dobrym duchem Jazzu w lesie. Wspólnie z Adamem Czerwińskim wprowadzili do programu koncertowego specjalne projekty. Jednym z nich był występ amerykańskich gwiazd na sulęczyńskim festiwalu: Arta Farmera i Harvie’ego Swartza w roku 1998. Od tego momentu o jazzowym festiwalu w Sulęczynie zaczęto mówić i pisać dużo więcej, wzrosła jego renoma i rozpoznawalność wśród ponad setki organizowanych w Polsce festiwali muzyki improwizowanej. Obecnie niemal co roku w programie festiwalu pojawiają się jazzmani z Europy i Stanów Zjednoczonych. Do tej pory zawitali tu m.in. Nippy Noya, Gary Bartz, Bennie Maupin, Karen Edwards, Nigel Kennedy, Mack Goldsbury, Hamiet Bluiett i James Newton, często odwiedzający Sulęczyno Darek Oleszkiewicz, a także Bumi Fian (Austria) i Yaron Stavi (UK). Kontynuowane są finałowe koncerty specjalne formacji tworzonych przez Śmietanę i Czerwińskiego: słynny The Story of Polish Jazz, symfoniczna Autumn Suite pod batutą Krzesimira Dębskiego i Polish Standards. Nie brakuje także okolicznościowych jubileuszy, jak ten z roku 2018, który poświęcony był Wojciechowi Karolakowi z okazji 60-lecia pracy artystycznej.
Sam Adam Czerwiński, proszony o podzielenie się wspomnieniami o najważniejszych polskich jazzmanach, powiedział: „nie wymienię ich wszystkich, bo zagrali tu chyba wszyscy najwięksi!”. Spośród legendarnych postaci w historii polskiego jazzu, w większości już nieżyjących, grali w Sulęczynie: Wojciech Karolak, Tomasz Szukalski, Zbigniew Namysłowski i oczywiście Jarek Śmietana. Co ważne, do dziś są na festiwalu wspominani i pamiętani. Po śmierci Jarka Śmietany występowała na festiwalu jego córka, znakomita skrzypaczka Alicja Śmietana.
Festiwal Jazz w lesie ma także bardzo starannie prowadzoną stronę internetową (www.jazzwlesie.pl), z galerią fotografii i wykazem składów zespołów z poszczególnych edycji imprezy. Jazzowe Sulęczyno ma chyba najwierniejszą publiczność festiwalową, która co roku w lipcu przybywa wypocząć przy muzyce jazzowej. Adam Czerwiński przyznaje, że całe przedsięwzięcie nie jest łatwe, często obfituje w nieoczekiwane sytuacje, niespodzianki i trudności, ale „mamy sprawdzonych współpracujących z nami ludzi, wierną publiczność i najpiękniejszą muzykę, która przyciąga jak magnes. Czego chcieć więcej?”.
Autor: Andrzej Winiszewski
Felieton powstał jako część projektu Jazzowa Mapa Polski realizowanego przez Fundację EuroJAZZ. W ramach projektu powstają także audycje i wywiady w RadioJAZZ.FM
Przesłuchaj wszystkie podcasty z projektu: LINK
Rozmowa Piotra Wickowskiego z Adamem Czerwińskim:
Podcast z audycji Andrzeja Winiszewskiego