fot. Michael Putland/Getty Images
Ginger Baker, niezwykle wpływowy i innowacyjny perkusista, który położył podwaliny pod heavy metal i world music oraz grał ze wszystkimi, od Feli Kutiego przez Johna Lydona po Maxa Roacha, zmarł w niedzielę po długim pobycie w szpitalu. Miał 80 lat.
„Tata zmarł spokojnie” - oświadczyła CNN jego córka, Nettie Baker. „Nie odczuwał bólu, a ostatnio mógł widzieć i rozmawiać ze swoimi dziećmi, bliską rodziną i wyjątkowymi przyjaciółmi”. Kofi Baker, syn i perkusista Gingera w projekcie Music of Cream, dodał w oświadczeniu: „Pewnego dnia miałem piękne spotkanie z tatą… rozmawialiśmy o wspomnieniach, muzyce i cieszył się bardzo, że podtrzymuję jego dziedzictwo"."