Wanda Warska – Pejzaż uratowany, olej na desce, fot. Gabriela Kurylewicz
Gazeta.pl opublikowała dzisiaj rozmowę z Michałem Kacewiczem o tym, co dzieje się teraz i czego jesteśmy świadkami – agresji putinowskiej Rosji na Ukrainę. Dziennikarz Łukasz Rogojsz pyta, czy P. zdaje sobie sprawę z tego, że jego wizja Rosji jest anachroniczna i absurdalna, na co Kacewicz odpowiada, że P. właśnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Cytuję: „brak mu współczesnej wizji świata, warsztatu merytorycznego, faktograficznej wiedzy, zdolności krytycznej analizy; przeczytał kilka książek historycznych, wybrał z nich to, co mu pasowało, połączył ze swoimi ambicjami i planami, i z tego wykluła się wizja Rosji – pokraczna i kompletnie nieprzystająca do dzisiejszych realiów”. Do czego mu to potrzebne? Kacewicz wyjaśnia: do sfingowania uzasadnienia swojej „skrajnie cynicznej i przestępczej działalności”. Niech Państwo przeczytają całą tę rozmowę, jest ogromnie interesująca. Ja chciałabym rozważyć rzecz inną, choć nieodległą, bo największym błędem jest lekceważenie współczesności.
Zastanawiam się, czy towarzysz P. w ogóle myśli logicznie. Przecież nie słucha muzyki, nie może się muzyką prawdziwie zajmować, bo gdyby tak było, nie miałby czasu na przeprowadzenie i przede wszystkim zaplanowanie propagandowej, politycznej i wojskowej agresji na suwerenne sąsiednie państwo. Czy czyta wiersze? Na pewno nie, bo poezja uczyłaby go szacunku dla słów i myśli własnych, a zwłaszcza cudzych. Czy dorasta do filozofii? Również nie, bo zmontował sobie świat zamkniętej ideologii, która miłością mądrości – filozofią z istoty swojej nie jest.
P. myśli niewiele, krótkowzrocznie, a więc nie na tyle, żeby cokolwiek wartościowego móc zbudować, a jednak wystarczająco, żeby móc niszczyć. To mianowicie odkryła czas jakiś już temu filozofia Platona i Leibniza, że niszczenie jest łatwiejsze od budowania, i co więcej, niszczenie i zło są banalne, a jedynie dobro wyjątkowe. Jest to reguła rządząca nie realiami przyrodniczymi czy kosmicznymi, lecz ludzkimi.
Hitlerowcy przeszli swoją Norymbergę, stalinowcy nie. Czy towarzysz P. stanie się dziejową okazją, by dla stalinowców i putinowców druga Norymberga mogła zostać zorganizowana, tego nie wiem, choć moim zdaniem jedni i drudzy oprawcy zdecydowanie na stosowne rozliczenie zasłużyli. P. nie myśli logicznie, pięknie, ale myśli w stopniu jakimś, ograniczonym, więc za swoje czyny będzie musiał odpowiedzieć.
Polityka od zawsze była powiązana z biznesem, jednak należy filozoficznie zakładać, że nie musi być cyniczna i przestępcza, przeciwnie, może starać się być etyczna i przynajmniej niewroga zdrowiu i życiu nad morzem – Czarnym, Azowskim, Bałtyckim – czy gdziekolwiek na cudownej Planecie Ziemi.
Jak powstrzymać zło? Poszukiwaniem dobra i jego uprawą w muzyce i muzyce najmniejszej – poezji. Jak rozpoznać dobro? Niełatwo, bo dobro jest prawdziwie piękne. Platon – największy filozof muzyki – uczy swoich czytelników, że „do zguby prowadzi nas niesprawiedliwość, pycha i głupota, a od zguby ratuje sprawiedliwość i połączone z rozumem poczucie zdrowego umiaru, sprawności istniejące w żywych mocach boskich dusz i których drobne zalążki można wyraźnie dostrzec i w nas” (Prawa, 906b). Lecz uwaga: do dobra prowadzi wyłącznie „muzyka prawdziwa, która do rozumu przemawia przy pomocy argumentów i filozofii” (Państwo 548b). A państwo (polis), gdy trzeba myśleć o jego budowie, powinno być wolne, zespolone przyjaźnią i warto, żeby kierowało się rozumem (Prawa 701d). Do zagłady życia nie prowadzi rozum, tylko jego brak.
Gabriela Kurylewicz
Nie zostanę
Nie zostanę admirałem floty żaglowców
ani dowódcą łodzi podwodnej,
nie będę profesorem historii i teatrologii
ani hodowcą koni w Szkocji.
I pewno nie będę nigdy miała
sportowego samolotu –
choć szkoda –
i raczej już nie będę
więcej niż będę.
Jednak jestem wdzięczna
za to trochę, czym jestem
i być może pozostanę
świadomie
jeszcze jakiś czas.
Dziękuję za możliwość
poezji.
25 XI 21
Copyright Gabriela Kurylewicz & Fundacja Forma