Felieton Słowo

My Favorite Things (or quite the opposite…): Masada otwiera bramy

Obrazek tytułowy

W chwili kiedy piszę ten tekst, na Bliskim Wschodzie toczy się brutalny konflikt. Mówienie w tym kontekście o wojnie żydowskiej może wydać się nie na miejscu, ale chciałem nawiązać do wojny, która toczyła się na przełomie lat 60. i 70.… pierwszego wieku naszej ery. Grupa radykalnych przeciwników Rzymu, zamknięta w jednej z największych żydowskich twierdz nad Morzem Martwym, bohatersko broniła się mimo długotrwałego oblężenia przez rzymską armię. Gdy po wielu miesiącach dowodzący Rzymianami Flawiusz Silwa postanowił przypuścić ostateczny atak i zdobyć wreszcie mocno już osłabioną fortyfikację, po sforsowaniu bram zobaczył, że twierdzy nikt już nie broni. 960 obrońców popełniło zbiorowe samobójstwo. Woleli zginąć niż się poddać. Od tej pory Masada, bo to o niej mowa, stała się symbolem niezłomnego, heroicznego oporu.

Niemal 2000 lat później John Zorn oraz Kazunori Sugiyama założyli w Nowym Jorku awangardową wytwórnię Tzadik Records. Label wydał już około 900 albumów. Niemal 300 z nich to płyty z udziałem, bądź z kompozycjami samego Zorna, w tym nagrania jednego z jego sztandarowych projektów – występującejw wielu różnych mutacjach grupy Masada. To nie lada wyzwanie dla fanów artysty. Nie tylko ilościowe – płyty Tzadika zawsze były dosyć drogie i często trudno dostępne. A do tego Zorn bronił swojej muzyki przed „nadmiernym rozpowszechnianiem” niczym jego przodkowie twierdzy. Swoją już legendarną niechęć do mediów i dziennikarzy argumentował w jednym z wywiadów: „Ludzie zrozumieją to, co robię, dopiero kiedy umrę. Krytycy są najbardziej szczęśliwi, kiedy obiekty ich zainteresowania są martwe”. Publiczność Warsaw Summer Jazz Days mogła niejednokrotnie słuchać nieprzebierającego w słowach Zorna, zwracającego się do fotografów pod sceną. W tym kontekście nie powinien nikogo dziwić fakt, że przez kilkanaście lat od powstania serwisów streamingowych na próżno szukalibyśmy płyt z katalogu Tzadik Records.

NakedCity.jpg

A jednak jesienią 2023 roku twierdza została zdobyta. Płyt Masady (nie wszystkich, ponieważ wczesne płyty studyjne ukazały się nakładem japońskiej wytwórni DIW) i kilkuset innych albumów wydanych przez Tzadik możemy słuchać we wszystkich popularnych serwisach muzycznych. John Zorn na swoje siedemdziesiąte urodziny zrobił nieoczekiwany prezent słuchaczom. Prezent nieco przewrotny, bo poza radością z dostępu do setek ciekawych, nierzadko wcześniej trudnych do zdobycia płyt słuchacze, szczególnie ci dopiero rozpoczynający przygodę z repertuarem Tzadik Records, mogą poczuć się mocno zagubieni w tym niezwykle eklektycznym zbiorze muzyki. Tym bardziej, że poruszania się w gąszczu albumów nie ułatwia nawigacja w serwisach.

Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko jedną trzecią katalogu, czyli płyty wydane przez Zorna, nie znajdziemy ich wszystkich po nazwisku artysty, bo Zorn czasem firmuje album własnym nazwiskiem, czasem jest liderem grupy, a czasem kompozytorem, którego utwory wykonują inni artyści. Problematyczna może też być „strategia słuchania”. Czy twórczość artysty powinniśmy poznawaćchronologicznie, w podziale na style muzyczne czy może biorąc pod uwagę cykle, takie jak Book of Angels (ponad 30 albumów) czy Film Works (ponad 20)? W sytuacji tak bogatego i tak zróżnicowanego dorobku Zorna (nie mówiąc o innych artystach nagrywających dla jego wytwórni) trudno o jakąś racjonalną rekomendację. Wszystkim, którzy chcieliby rozpocząć eksplorację twórczości Johna Zorna oraz innych artystów wydających płyty dla Tzadik Records, może się jednak przydać kilka wskazówek.

FilmworksV.jpg

Zorn słynie z, jak to ktoś ładnie określił, „eklektycznie agresywnej wyobraźni”. W praktyce oznacza to, że stylistyczny eklektyzm możemy znaleźć nie tylko w katalogu Tzadik Records, nie tylko na jednej płycie, ale nawet w obrębie jednego utworu – wystarczysięgnąć na przykład po nagrania Naked City – grupyzałożonej przez Zorna razem z Billem Frisellem na gitarze, Waynem Horvitzem na klawiszach, Fredem Frithem na basie i Joeyem Baronem na perkusji. Szybkie i złożone kompozycje zespołu potrafią, czasem niemal z taktu na takt, przeskakiwać z jazzu na grindcore, z country na rocka, z noise’u na urokliwe melodie.

Jazzowe oblicze artysty doskonale reprezentuje wspomniana na wstępie grupa Masada, w swoim klasycznym kwartetowym wydaniu (John Zorn, Dave Douglas, Greg Cohen i Joey Baron). Zespół łączy inspiracje Colemanowskim free jazzem z tradycyjną muzyką żydowską. Masada pojawia się także w innych konfiguracjach – m.in. jako Masada String Trio, Masada Sextet czy Electric Masada. Żydowskie tradycje eksploruje też rewelacyjna Bar Kokhba.

Wielbiciele bardziej ekstremalnych brzmień znajdą w dorobku Zorna nagrania zespołów Painkiller, z Billem Laswellem na basie i Mickiem Harrisem (ex Napalm Death) na perkusji, czy Moonchild z Mikem Pattonem, Joeyem Baronem i Trevorem Dunnem. Na przeciwległym biegunie twórczości artysty znajdziemy m.in. płyty firmowane jako The Dreamers, których muzyka jawnie flirtuje z nurtem easy listening. Ponieważ okres świąteczno-noworoczny w zasadzie jeszcze trwa, można sięgnąć po album z 2011 roku A Dreamers Christmas, na którym usłyszymy popularne świąteczne utwory w wykonaniu niesamowitego zestawu muzyków – The Dreamers to Cyro Baptista, Joey Baron, Trevor Dunn, Mike Patton, Marc Ribot, Jamie Saft i Kenny Wollesen – całość zaaranżowana i wyprodukowana przez Zorna.

ADreamersChristmas.jpg

Zorn jest płodnym twórcą muzyki filmowej (wspomniana seria Film Works), ale trzeba też pamiętać o świetnych płytach zainspirowanych kinem. W połowie lat 80. muzyk dał się poznać szerszej publiczności za sprawą albumu The Big Gundown, zawierającego, często mocno zaskakujące, interpretacje kompozycji Ennio Morricone. W końcówce ubiegłego wieku pojawił sięteż świetny album Godard/Spillane.

Licząca aktualnie 32 albumy seria Book of Angels prezentuje kompozycje Zorna wykonywane przez bardzo różnych artystów. Obok Zornowskich projektów takich jak Masada, Bar Kokhba, The Dreamers znajdziemy tam nagrania Marka Ribota, Mary Halvorson. Pata Metheny’ego, Caiga Taborna i wielu, wielu innych wspaniałych muzyków – w tym Cracow Klezmer Band. Ta ostatnia formacja, zarówno pod tą pierwotną nazwą, jak i potem jako Bester Quartet, wydała kilka płyt w innej– myślę, że ikonicznej – serii wytwórni Tzadik, a mianowicie Radical Jewish Culture. Seria, której tytuły trudno zliczyć, traktuje muzykę żydowską bardzo szeroko – poza mniej lub bardziej awangardowymi spojrzeniami na tradycję, możemy w niej znaleźć płyty z utworami Marka Bolana czy Serge’a Gainsbourga. Żeby pokazać zróżnicowanie katalogu Tzadik Records, warto wspomnieć też o serii The New Japan prezentującej japońską muzykę awangardową i undergroundową.

Otwarty za pośrednictwem streamingu katalog wytwórni może być źródłem niekończących się inspiracji i odkryć dla miłośników wielu nurtów jazzu, noise’u, kameralnej muzyki współczesnej, funku, elektroniki, metalu, awangardy, muzyki eksperymentalnej… i tradycyjnej. Nadążanie za Zornem jako artystą, a tym bardziej jako wydawcą, to zadanie w zasadzie niemożliwe, ale choćby próba eksploracji tego ogromnego muzycznego zbioru może sprawić, że Twoje muzyczne życie będzie jeszcze ciekawsze, bogatsze i… dziwniejsze! W programie stacji NPR John Zorn powiedział kiedyś: „W każdej wspaniałej muzyce szukam czterech cech. Uczciwość jest numerem jeden, wyobraźnia numerem dwa, rzemiosło numerem trzy, a czwartym jest katharsis”. Słuchając płyt Tzadika, możemy się przekonać, co ta deklaracja oznacza w praktyce.

Tzadik (pol. cadyk) to z hebrajskiego człowiek sprawiedliwy. Cadykowie w kulturze chasydzkiej są otaczani powszechną czcią ze względu na przypisywaną im zdolność czynienia cudów i uzdrawiania. Jak możemy przeczytać na stronie muzeum Polin: „(…) radość obcowania z cadykiem, a za jego pośrednictwem z Bogiem, chasydzi objawiali tańcem i śpiewem o charakterze ekstatycznym” – czego szczerze życzę wszystkim, którzy zdecydują się zagłębić w nieprzebrane zasoby Tzadik Records.

Piotr Rytowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO