Felieton Słowo

Projekt jazz: Sztuka kolorów Jana Młodożeńca

Obrazek tytułowy

„Mało kto tak czuł kolor jak on”

Józef Wilkoń o Janie Młodożeńcu*


Choć każdy z przedstawicieli polskiej szkoły plakatu wypracował własny, indywidualny styl, który przyczynił się do postrzegania polskiej grafiki jako wzorcowej dla artystycznego świata, zdecydowanie na tym polu wyróżniał się Jan Młodożeniec. Co ciekawe, artysta wyróżniał się nie tylko stylem, warsztatem i metodami pracy, ale również charakterem.

Jan Młodożeniec pochodził z rodziny artystycznej, jego ojciec Stanisław był znanym futurystycznym poetą i dramaturgiem, a matka Wanda malarką. Klimat panujący w domu Młodożeńców sprzyjał kontaktom Jana ze sztuką od najmłodszych lat. Artysta wspominał, że przyjaciółmi domu byli m.in. Jan Cybis i Zygmunt Waliszewski, czołowi przedstawiciele nurtu kolorystycznego w polskim malarstwie. Ponieważ Jan Młodożeniec od dziecka wykazywał się talentem do rysunku, podjęcie studiów artystycznych wydawało się wyborem naturalnym.

W wywiadzie Jerzego Sabary, udzielonym w roku 1988 czasopismu Projekt**, przyznał, że wybór grafiki związany był ściśle z jego fascynacją okładkami książek projektowanymi przez Henryka Tomaszewskiego. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, w czasie, kiedy Jan Młodożeniec studiował, Henryk Tomaszewski wrócił do Warszawy i objął pracownię plakatu w Akademii Sztuk Pięknych. Jan Młodożeniec był nie tylko jednym z pierwszych studentów prof. Tomaszewskiego, ale również jednym z pierwszych, którzy w pracowni Tomaszewskiego obronili dyplom.

Pierwszy plakat Jan Młodożeniec zaprojektował w 1951 roku do filmu historycznego Praga 1948. Talent i oryginalność jego projektów przyniosła mu uznanie i rozpoznawalność już w połowie lat 50. Jego syn Piotr Młodożeniec wspomina ojca przede wszystkim jako człowieka niezwykle pracowitego. Zapamiętał, że ojciec poświęcał wiele czasu jednemu ideogramowi czy plakatowi. Setki swoich pomysłów zapisywał w zeszytach i na kartkach, robił kilkadziesiąt szkiców do jednego obrazka.

Każda jego praca była wynikiem długich i przemyślanych poszukiwań artystycznych. Cechą charakterystyczną grafiki Jana Młodożeńca było m.in. nawiązanie do sztuki naiwnej, ludowości, stosowanie form prostych i logicznych, ale niepozbawionych elementów poetyckich. Ważnym elementem stały się ręcznie krojone litery oraz kolor, z którym nieustannie eksperymentował. O swoich plakatach Jan Młodożeniec mówił tak: „Plakat to kolor! Forma jest dla mnie być może niemniej istotna, a także treść, ale nie analizuję jej pod kątem oczekiwanej i koniecznej obecnie metafory, nie szukam tak modnej anegdoty za wszelką cenę. Staram się każdorazowo uzyskać coś nowego, co wisząc na mieście, stanie się ostro widoczne i przemyślane do ostateczności, dzięki czemu będzie odmienne od poprzedniego”***.

image-126.jpg

Zdaniem Piotra Młodożeńca ojciec, jak większość przedstawicieli jego pokolenia, słuchał jazzu – uwielbiał Ellę Fitzgerald i Louisa Armstronga. Wśród plakatów Jana Młodożeńca naturalnie więc znalazły się również te związane z muzyką jazzową i do niej nawiązujące. Jego plakatypromowały m.in. festiwal Jazz Jamboree w roku 1970 i 1995. Na plakacie z 1970 roku na czarnym tle wpisane zostały charakterystyczną, mocną czcionką informacje o festiwalu. W słowie „Jamboree” litera „b” przybrała formę trąbki, z której wypływają barwne dźwięki– intensywne, płaskie plamy czystego koloru tak charakterystyczne dla twórczości Młodożeńca.

Plakat z roku 1995 jest bardziej jasny, świetlisty, kojarzący się z atmosfera zabawy i nutą szaleństwa. Tym razem litery nie zostały ułożone w określonych liniach i parabolach, a zostały swobodnie rozrzucone na płaszczyźnie plakatu. W napisie „jazz” litery wpisane są różnymi czcionkami, jakby na zasadzie eksperymentu i szkicu. Całość sprawia wrażenie kolorowego rysunku wykonanego ręką dziecka, pozornie tylko bardzo prostego i naiwnego.

W przypadku Jana Młodożeńca ważna była również kwestia jego wyjątkowego charakteru. Mimo że był jednym z najbardziej popularnych i pracowitych grafików okresu PRL-u, nigdy nie wykonał plakatu czy obrazu propagującego socjalizm i wpisującego się w nurt plakatu propagandowego, co we wspomnianych czasach nie było łatwe. Pod tym względem był zawsze konsekwentny. Wiadomo było, że nie lubi udzielać wywiadów i opowiadać o swojej twórczości. Wbrew utartemu poglądowi, że plakacista z racji wystawianie swoich prac bezpośrednio na ulicy powinien być ekstrawertykiem z pewną domieszką ekshibicjonizmu, Jan Młodożeniec we wspomnieniach rodziny i znajomych jawi się jako soba zamknięta w sobie, introwertyk, człowiek wyjątkowo skromny.

Piotr Młodożeniec tak mówi o swoim ojcu: „Tata nie lubił rozgłosu, nie lubił fotografowania, wywiadów. Był bardzo poświęcony swojej pracy, w tym się realizował i to mu sprawiało największą satysfakcję i frajdę, apotem kiedy ten plakat był przekazywany do druku, to już w zasadzie przestawał się nim zajmować. Ten plakat żył już swoim własnym życiem, był rozlepiany na ulicach miast, wysyłany na biennale, konkursy graficzne i czasami zdobywał tam jakieś nagrody, ale to już było jakby mniej dla ojca zajmujące”****.

Aleksandra Fiałkowska


*Wypowiedź Józefa Wilkonia o Janie Młodożeńcu zaudycji Polskiego Radia, z 2020 roku: https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2400153,Jan-Mlodozeniec-Malo-kto-tak-czul-kolor.

**Wywiad Jerzego Sabary z Janem Młodożeńcem w czasopiśmie Projekt nr 2/1988.

***Ibidem.

****Piotr Młodożeniec w rozmowie z autorką przeprowadzonej 19 lipca 2023 r.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO