Płyty Recenzja

Franciszek Pospieszalski Sextet – Second Step

Obrazek tytułowy

Franciszek Pospieszalski, 2021

Second Step to druga płyta sekstetu Franciszka Pospieszalskiego po tytule 1st Level z 2017 roku. Edukacyjne ścieżki muzyków zespołu utalentowanego kontrabasisty pochodzącego z dobrze znanej rodziny muzycznej, udzielającego się aktywnie w kilku młodych formacjach, zeszły się w kopenhaskim Rhythmic Music Conservatory, kładącym nacisk bardziej na rozwijanie własnych osobowości niż na ćwiczenia poprawności stylistycznej. Znalazło to odzwierciedlenie również w niekonwencjonalnej muzyce proponowanej przez ten grupę.

Sekstet jazzowy na współczesnej, mocno zatomizowanej, scenie to już duża formacja, której bogactwo instrumentalne można twórczo wykorzystać, i to właśnie uczynił Pospieszalski. W dwóch utworach dodał jeszcze kwartet smyczkowy i pianistkę solo. Skomponował cały materiał i choć nie jest to napisane w opisie kompaktu, musiał bardzo dokładnie całość zaaranżować. Na płycie Second Step mamy bowiem relatywnie mało fragmentów swobodnie improwizowanych, a większość materiału została zmyślnie ułożona. Wymagała tego także ogólna koncepcja albumu, gdyż w niemal każdej kompozycji połączono dość odległe światy muzyczne, oddalając się wyraźnie od konceptu jazzu amerykańskiego, a zbliżając się do europejskiego. To swoiste sklejanie odległych estetyk muzycznych w zaskakujących momentach może jednym pasować, ale drugim nie.

I tak zamykający album utwór Coronation, z piękną partią fortepianu, wydaje się, że do końca utrzyma spójny klimat klasyczny, a tu nagle skowyt saksofonu katapultuje naszą ukołysaną percepcję w odległe regiony. Album zapowiada się całkiem konwencjonalnie, gdy z melancholijnej introdukcji kontrabasu wynurza się rzewny śpiew saksofonów, przypominając klimaty komedoskie. Jednakże już w drugim utworze cyrk zaczął się ścigać się z ludowym walczykiem, a dalej patetyczny rock z odgłosami Dalekiego Wschodu. Nie dziwi więc, że Funk in the Sky ma tak poszarpaną fakturę i zaskakujące zwroty akcji (solo na bębnach). Wydawałoby się, że nobliwy temat Kaplica nie zostanie zaprezentowany w wesołym i skocznym entourage’u, a jednak… Abstrakcyjna aura w kompozycji Odznaka ociera się o współczesną kameralistyką, by w Clouds of Expressions lekko przybliżyć się do muzyki dawnej.

Cezary Gumiński

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO