Recenzja

Raymond MacDonald & Marilyn Crispell – Parallel Moments

Obrazek tytułowy

Recenzja opublikowana w JazzPRESS - kwiecień 2014 Autor: Robert Ratajczak

Raymond MacDonald to saksofonista i kompozytor mający w dorobku ponad 50 płyt i gorąco przyjmowane koncerty na całym świecie. Wszechstronność i nieokiełznana wirtuozeria muzyka sprawia, iż poza jazzem ceniony jest także jako twórca muzyki dla przemysłu filmowego, telewizji, teatru i radia.

Jest obdarzony wyjątkową fantazją improwizacyjną, dzięki czemu jego twórczość niejednokrotnie przekracza wszelkie granice tradycyjnych form kompozycji.

Współpracował m.in. z tak rozmaitymi artystami, jak choćby David Byrne, Keith Tippett czy awangardowy perkusista Gunter „Baby” Sommer (znany z do- skonałego albumu Melting Game).

Jest profesorem psychologii muzyki, którą wykłada na uniwersytecie w Edynburgu, a także prowadzi rozliczne warsztaty muzyczne na całym świecie. Poprzednim albumem Raymonda MacDonalda, z jakim miałem okazję się zapoznać, była płyta nagrana w duecie z australijskim pianistą Alisterem Spence: Stepping Between The Shadows robiąca wrażenie doskonale skomponowanej całości. Podobnie rzecz ma się z nową propozycją saksofonisty – albumem Parallel Moments nagranym wraz z pianistką Marilyn Crispell, jaki wypełnia dziesięć utworów.

Marilyn Crispell znamy choćby z dwunastu albumów Anthony’ego Braxtona, z którym pianistka współpracowała w latach 80. i 90. Poza tym, obecna na awangardowej jazzowej scenie od połowy lat 70., Crispell ma za sobą wspólne płyty m.in. z Roscoe Mitchellem (Sketches From Bamboo) i Stevem Lacy (Five Facings).

Otwierająca całość piękna ballada „Longing” stanowi wyśmienitą wizytówkę tej niezwykłej konstelacji powstałej na skutek spotkania się szkockiego temperamentu MacDonalda z amerykańską romantyczną wrażliwością Crispell, niepozbawioną jednak awangardowego ducha, jaki od blisko 40 lat przyświeca jej muzycznej działalności.

Podobny charakter jest domeną utworu „Illumination”, ujmującego tęsknymi dźwiękami saksofonu na tle nostalgicznych pasażowych partii fortepianu.

Piękne harmonie i linie melodyczne, jakie znajdziemy pośród zgro- madzonych na płycie utworów, z powodzeniem sąsiadują z pełnymi swoistej furii improwizacyjnej fragmentami. Takim jest choćby 11-minutowy temat „Notes in the Sky”, gdzie chrapliwy alt i sopran MacDonalda toczy niemal pojedynek z twardymi akordami fortepianu Crispell, by w końcu osiągnąć przynoszący ukojenie dźwiękowy konsensus.

Tym co m.in. stanowi o sile tej płyty jest jej przekaz i czytelność, wynikająca z pełnej harmonii pomiędzy poetyką i melodycznym pięknem utworów z jednej strony, a zawiłymi improwizacjami utrzymanymi w klimacie muzyki awangardowej – z drugiej.

Parallel Moments to doskonała ka- meralna płyta, której zawartość czaruje bogactwem brzmieniowym i wyjątkową wyobraźnią twórców. Ogrom dźwięków – spadający na nas podczas słuchania płyty – nie sprawia ani przez moment wrażenia awangardowej kakofonii. To muzyka pełna piękna i wykwintnego wdzięku, które by je odkryć w pełni – wymagają od nas szczególnej uwagi i zaangażowania. Doprawdy warto je poświęcić dla tego albumu.

Artykuł pochodzi z JazzPRESS - kwiecień 2014, pobierz bezpłatny miesięcznik >>

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO