Recenzja

Danny Fox Trio – The Great Nostalgic

Obrazek tytułowy

Danny Fox Trio jest klasycznym triem fortepianowym. Formacja założona została w 2008 roku a w jej skład wchodzą muzycy związani z Nowym Jorkiem: Danny Fox – fortepian, Chris van Voorst van Beest – kontrabas i Max Goldman – perkusja. W swoim dorobku zespół ma trzy płyty. Debiutowali w 2011 roku albumem The One Constant. The Great Nostalgic to materiał najnowszy, wydany 19 stycznia 2018 roku. Nagrano go w specyficznych warunkach – w bardzo starym domu w Catskills. Muzycy nie mieli do dyspozycji słuchawek, nie grali odizolowani od siebie. Miało to duży wpływ na brzmienie całego zespołu i nadało muzyce niepowtarzalny charakter.

Na album składa się dziesięć utworów napisanych przez pianistę. Pierwszy z nich – Adult Joe – rozpoczyna się bardzo charakterystycznym ostinato w partii fortepianu. To ostinato właśnie definiuje cały utwór – jest pulsujące i bardzo rytmiczne. Solówki Foxa są nowoczesne, różnorodne, a jednak często powraca on do zagrywek z przeszłości. Na dużą uwagę zasługuje tutaj gra Maxa Goldmana. Jest to perkusista charakteryzujący się dużym wyczuciem i wyobraźnią muzyczną.

Theme For Gloomy Bear jest utworem bardzo zróżnicowanym. Przeplatają się w nim odcinki stricte balladowe i ostre, pulsujące fragmenty. W Jewish Cowboy (The Real Josh Geller) znowu mamy do czynienia z dużymi kontrastami. Przeważają jednak rytmiczne, taneczne niekiedy fragmenty. Caterpillar Serenade to zupełna odmiana. Przywodzi na myśl klasyczną miniaturę na fortepian. Emotional Baggage Carousel rozpoczyna się nostalgicznie, spokojnie. Jest to jednak wrażenie krótkotrwałe, ponieważ wraz z rozwojem utworu przybiera on na sile i intensywności. Sam tytuł zawiera w sobie sugestię dotyczącą formy – musimy być przygotowani na emocjonalną karuzelę. Old Wash World to mocne zakończenie całego albumu. Od początku sugeruje to inicjalny rytm perkusji.

Charakterystyczne jest użycie przez Danny’ego Foxa sporej ilości chwytliwych melodii, częstych unisonów basu i fortepianu, pulsujących rytmów przenikających całe utwory. Jego zespół nie jest typowym triem fortepianowym. Gra mieszankę różnych gatunków muzyki, co z pewnością wynika z przeszłość muzyków zespołu i przede wszystkim samego lidera. Danny Fox dorastał w Nowym Jorku – sercu muzyki jazzowej. Każdy z instrumentalistów wykazuje się dużą indywidualnością, a mimo to są świetnie zgrani. Ich płyta brzmi bardzo nowocześnie i świeżo, mimo stale słyszalnych wpływów z przeszłości.

Autor: Paulina Sobczyk

Ten tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 03/2018

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO