Słowo

Pan Dzięki Dzięki - Tommy Emmanuel na finał Gitara 2012

Obrazek tytułowy

Koncert Finałowy Festiwalu Gitara 2012 przyciągnąłby do Wrocławskiego Centrum Kongresowego przy Hali Stulecia tysiące słuchaczy, gdyby tylko służby na to zezwoliły i sala się wybrzuszyła. W 2000 roku podczas ceremonii zamknięcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Sydney cały świat oniemiał z zachwytu pod wrażeniem jego stylu gry, a wrocławianie - dzięki organizatorom festiwalu gitarowego - regularnie mogą pielęgnować swój zachwyt oglądając i słuchając Tommy'ego Emmanuela na żywo.

altCzwartkowy koncert mistrza fingerstyle’u poprzedził support – Piotra Resteckiego- gitarzysty, który dał się poznać szerokiej publiczności jako finalista programu Must be the music. „Rozgrzewka” w jego wykonaniu była smaczną, polską przystawką przed australijskim daniem głównym. Szczególnie poruszające było wykonanie piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”.

Podczas gdy Jarema Klich zabawnie zapowiedział gwiazdę wieczoru, na schodach inkrustowanych widzami nastąpiło poruszenie. Prawie wszyscy chcieli znaleźć się bliżej wchodzącego na scenę artysty. Tommy Emmanuel grał z pasją i zadowoleniem wymalowanym na twarzy. Po każdym utworze z wigorem szczęśliwego młodzieńca mówił: dzięki, dzięki.
Sam siebie w sytuaaltcji koncertowej nazywa - Indiana Jones gitary, bo nie planuje swoich koncertów, nie tworzy play list i aż do wyjścia na scenę nie wie, co zagra – podąża za przygodą kierowany pasją odkrywania nowych melodii.

Owa furia twórcza doprowadziła go, tego wieczoru, do zaśpiewania kilku piosenek. Zdawało się, że doskonale bawi się nowymi gitarami uderzając w pudło rezonansowe nie tylko dłońmi i paznokciami, ale także delikatnymi, plastikowymi miotełkami perkusyjnymi. Twierdził, że wydobywanie tak różnorodnych dźwięków z gitary nie jest trudne i demonstrował niektóre techniki w trochę wolniejszym tempie. Co więcej, był przekonany, że każdy mógłby grać tak jak on, wystarczy tylko ćwiczyć osiem godzin dziennie i kochać muzykę. Niby niewiele, jednak trzeba pamiętać, że Tommy Emmanuel ćwiczy od ponad pięćdziesięciu lat, gdyż

alt

swoją pierwszą gitarę otrzymał jako czterolatek, a już dwa lata później rozpoczął muzyczną karierę grywając w rodzinnym zespole, funkcjonującym pod różnymi nazwami (The EmmanuelQuartet, The Midget Surfaries, The Trailblazers).

W drugiej części koncertu zaprosił na scenę Krzysztofa Pełecha. Razem zagrali dwa popularne utwory klasyczne, w których uosobieniem kruków i wron był Pełech, a Emmanuel personifikował kangury i misie koala. Duet wypadł wybornie.
Tommy Emmanuel jako niestrudzony mistrz fingerstyle brawurowo zakończył Wrocławski Festiwal Gitarowy „Gitara 2012”.

Dorota Olearczyk

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO