Chcąc opisać historię wolnej improwizacji,trzeba zacząć od naszych pradziejów. W kulturach pierwotnych muzyka była integralną częścią życia codziennego, rytuałów, obrzędów, a także sposobem na komunikację z duchami, naturą czy z innymi członkami społeczności. Ludzie improwizowali, reagując na okoliczności społeczne, religijne czy emocjonalne, używając dźwięków i rytmów w sposób swobodny i nieograniczony. W miarę jak kultura ludzka ewoluowała, improwizacja zachowywała swoją rolę w muzyce tradycyjnej i ludowej. Jednakże nawet w wysoce sformalizowanej klasycznej muzyce europejskiej improwizacja wciąż miała swoje miejsce, choć począwszy od epoki klasycyzmu umiejętności improwizatorów zdawały się coraz mniej potrzebne. Wiek XX przywrócił jej znaczenie, ale dopiero w drugiej połowie XX stulecia na „salony” powróciła wolna improwizacja. Pojawiła się jako skutek awangardowych rewolucji, z jednej strony muzyki jazzowej, z drugiej – muzyki klasycznej. Wraz z rosnącym zainteresowaniem tzw. muzyką ludową odkryliśmy również jej ciągłą obecność w praktyce muzyków tradycyjnych – praktycznie na całym globie.
Pozorna ucieczka
Teoretycznie wolna improwizacja powinna uciekać od stylistyk, z których się wywodzi. Wiemy jednak, że tak nie jest. Zerwanie kajdan wiążących improwizatorów niebyło jednoznaczne z całkowitym zerwaniem z tradycją. W latach 60. jazzman pozostał jazzmanem, klasyk klasykiem. Warto zatem przyjrzeć się, czym różnił się free jazz od wolnej improwizacji muzyków klasycznych i jak do tego ma się improwizacja muzyków ludowych.Różnice wynikają z odmiennych tradycji muzycznych, estetyk, celów twórczych oraz kontekstu społeczno-kulturowego. Chociaż opierają się na improwizacji, ich charakterystyka, podejście do struktury, rytmu, harmonii i melodii oraz interakcja między muzykami czy otoczeniem znacznie się różnią.
Free jazz
Free jazz odrzucił sztywne struktury harmonii i rytmu,stawiając na totalną swobodę w ekspresji muzycznej. Ornette Coleman, John Coltrane, Cecil Taylor czy Albert Ayler praktykując wolność w improwizacji, pozostawali jednak w kontekście jazzowych tradycji.Odrzucalidotychczas obowiązujące zasady harmoniczne,stawiającw centrum interakcję pomiędzy muzykami. Nie rezygnowali jednak całkowicie z jazzowej pulsacji rytmicznej, operowali wciąż tą samą barwą swoich zespołów, czasem rozszerzając składy o mniej typowe dla jazzu instrumenty. Cechą dominującą stała się wzmożona ekspresja indywidualna oraz stosowanie ekstremalnych technik wykonawczych.Improwizacja muzyków freejazzowych pozostała zakorzeniona w tradycji jazzu, nawet jeśli w swym wyrazie była radykalna. Efektem dźwiękowym jest tutzw. „freejazzowy hałas” – brzmienie na tyle charakterystyczne, że przeciwnicy tej muzyki często podnoszą fakt, że każdy koncert tego nurtu brzmi tak samo. Jest w tym oczywiście wiele przesady, ale czy w tym twierdzeniu nie ma również ziarna prawdy.
Muzyka intuicyjna
Swobodna improwizacja skupia się na instynktownej interakcji między muzykami. Wykonawcy muzyki intuicyjnej działają bez wcześniejszych ustaleń, a proces twórczy odbywa się poprzez reakcję na dźwięki, które pojawiają się w danym momencie. Jest to podejście, które czerpie ze spontaniczności i naturalnego przepływu idei. Muzycy reagują na siebie nawzajem.Nie narzucają a priori reguł dotyczących rytmu, harmonii, melodii, co nie oznacza, że w wyniku procesu improwizacji nie mogą pojawić się struktury nawiązujące do tradycyjnych form budowania narracji muzycznej.
Muzyka intuicyjna nie jest związana z określoną tradycją muzyczną, co sprawia, że jest często eklektyczna. Najczęściej lokuje się jednak najbliżej estetyki muzyki eksperymentalnej, która narodziła się na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Do muzyki intuicyjnej zaliczyć trzeba utwory, w których wykonawcy grają według opisowych wskazówek lub medytacyjnych instrukcji. Sztandarowym przykładem jest słynna kompozycjaKarlheinza Stockhausena Aus den sieben Tagen. Improwizacja intuitywna obejmuje często dźwięki niekonwencjonalne, ciszę, a nawet działania pozamuzyczne.
Improwizacja muzyków ludowych
Wolna improwizacja w kontekście muzyki ludowej jest różna od free jazzu i klasycznego grania intuicyjnego, choć także opiera się na spontanicznej interakcji muzyków. Ich gra ulokowana jest jednak najczęściej w określonych konwencjach i formach. W tej tradycjiimprowizowanie może mieć na celu eksplorację emocji i opowieści za pomocą dźwięków, ale nie jest to improwizacja oderwana od tradycji kulturowych. Muzycy eksplorując elementy ludowych melodii, rytmów czy skal, korzystają jednak ze swobody w eksplorowaniu dźwięków i interakcji z innymi muzykami. Ważna jest tu także interakcja z otoczeniem. Improwizacja często jest związana z aktywnością społeczną i środowiskiem, w którym muzycy występują. Aby uwypuklić różnice, o których dość skrótowo napisałem powyżej, w kolejnym artykule skupię się na analizie trzech sztandarowych dla swoich gatunków płyt: Ornette Coleman – Free Jazz: A Collective Improvisation (1961), Karlheinz Stockhausen – Aus den sieben Tagen (1968), Ravi Shankar – The Sounds of India (1957).
Ryszard Wojciul