Płyta tygodnia

Forevergreens – Tonbruket

Obrazek tytułowy

Historia zespołu Tonbruket sięga roku 2008. Biorąc pod uwagę dynamikę zmian na jazzowym rynku i okazjonalność wielu muzycznych działań, to niemal prehistoria. Muzycy sam zaczęli nazywać swoje przedsięwzięcia projektami zdając sobie sprawę, że nie przetrwają długo. Wynika to w równej mierze z prawideł rynku i ekonomii, jak i z kreatywności i ciągłych poszukiwań tego idealnego składu. Te poszukiwania czasem się udają i poszukiwania kończą się sukcesem, który owocuje dłuższą współpracą. Tak właśnie jest w przypadku szwedzkiego zespołu Tonbruket.

Zespół tworzą w zasadzie od jego założenia, basista tria e.s.t., które przestało istnieć po tragicznej śmierci Esbjorna Svenssona – Dan Berglund, znany na całym świecie producent i gitarzysta Johan
Lindstrom, klawiszowiec Martin Hederos i perkusista Andreas Werliin. Pierwsza płyta była firmowana nazwiskiem Dana Berglunda, później zespół zyskał swoją własną markę. Pomimo rozlicznych innych projektów, w których biorą udział członkowie zespołu, formacja trwa do dziś i wydając kolejne płyty niemal co roku wyrusza w europejskie trasy koncertowe promując swoje najnowsze wydawnictwa.

Muzycy zespołu mają niezwykle różnorodne muzyczne doświadczenia, swoje pomysły wcielają w życie na kolejnych płytach zespołu, które są niezwykle różnobarwne i sięgają do inspiracji zarówno rockowych, jak i klasycznych. Niektórzy twierdzą, że muzyki zespołu Tonbruket nie można w zasadzie nazywać jazzem, choć dla tych co słuchają, kupują płyty i tłumnie odwiedzają koncerty zespołu, nie ma to większego znaczenia.

Dziś Tonbruket jest ważną muzyczną marką w Szwecji i w całej Europie. Ich kolejny – czwarty już album nosi dość przewrotny tytuł „Forevergreens”, odwołujący się do wiecznych standardów – evergreenów, zawierając jednak wyłącznie kompozycje członków zespołu, niemal w całości przygotowane właśnie z myślą o tym wydawnictwie.

Muzyka zespołu, podobnie zresztą jak w przypadku poprzednich płyt płynnie wędruje pomiędzy brzmieniami rockowymi, które przeważają głównie w momentach, kiedy najważniejszym instrumentem jest elektryczna gitara – jak choćby w napisanej przez Johana Lindstroma „Tarantelli”, mainstreamowym jazzem, w stronę popu (tu gościnny udział wokalistki – Ane Brun), do inspirowanej słowiańskim folklorem ballady zagranej przez Martina Hederosa na skrzypcach – „Polka Oblivion”.

Gdyby zespół był młody i początkujący, ową mieszankę stylów mógłbym odebrać jako poszukiwanie własnego głosu, jednak Tonbruket z pewnością początkujący nie jest. Muzycy grają tak od samego początku, a Berglund i Lindstrom grali razem już na początku XXI wieku. To celowy wybór, artystyczna wolność i wielka muzyczna wiedza.

Niektórzy będą narzekać, że muzycy zespołu trochę stracili rozpęd, zajęci innymi projektami i że Tonbruket się nie rozwija. Znam zespoły, które grają to samo od pół wieku i też znajdują słuchaczy. Jeśli coś jest dobre, nie trzeba tego zmieniać tylko dla zmiany.

RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm

  1. Intro (Tonbruket & Ane Brun)
  2. Mano Sinistra
  3. Sinkadus (Tonbruket & Ane Brun)
  4. Tarantella
  5. Music For The Sun King
  6. The Missing
  7. Froson
  8. Linton
  9. First Flight Of A Newbird
  10. Passage Europa
  11. Polka Oblivion (Tonbruket feat. Per Texas Johansson & Anna Hogberg & Martin Holm)

Tonbruket– Forevergreens

Format: CD, Wytwórnia: ACT Music, Numer: ACT 9811-2

Dan Berglund – b, Johan Lindstrom – g, pedal steel, kbd, Martin Hederos – p, synth, viol, Andreas Werliin – dr.

Gościnnie:
Ane Brun – voc (1, 3), Per Texas Johansson – b cl (11), Anna Hogberg – bs (11), Martin Holm – ts (11).

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO