Płyty Recenzja

4Way Quartet – Weltschmerz Is Over

Obrazek tytułowy

4Way Quartet – Weltschmerz Is Over

Karrot Kommando, 2019

Weltschmerz to wyjątkowo nieprzyjemny stan ducha. Trapił on w dojmujący sposób młodego Wertera – nic zatem dziwnego, że nikt nie chciałby go doświadczać i jego schyłek wszyscy witają z niekłamaną radością. Tym bardziej cieszyć może dobra nowina, którą niesie nam zespół 4Way Quartet. Panie i panowie, Weltschmerz Is Over!

Niech nikogo nie zwiedzie fakt, że jest to debiutancka płytą 4Way Quartet, wszak instrumentaliści współtworzący ten kwartet to muzycy o niemałym już doświadczeniu artystycznym. Saksofonistka Lena Romul obok kilku autorskich płyt ma na swoim koncie współpracę chociażby z Pablopavo przy nagrywaniu znakomitej płyty Ladinola. Pianista Paweł Jędrzejewski to wzięty muzyk sesyjny oraz współtwórca electropopowej formacji The Cookies. Kontrabasista Krzysztof Cybulski to wytrawny poszukiwacz syntezy brzmienia akustyczno-elektronicznego, dający się poznać chociażby jako motor napędowy projektu Spectral Score. Skład dopełnia perkusista Tomasz Mądzielewski zafascynowany funkiem i hiphopowymi bitami.

Muzyczne fascynacje członków kwartetu pozwalały mieć nadzieję na powstanie prawdziwego mariażu stylistycznego – rzeczywistość po raz kolejny okazała się jednak bardziej zaskakująca niż przewidywania. Muzyka zawarta na Weltschmerz Is Over mieści się w granicach jazzowego głównego nurtu, co samo w sobie nie stanowi oczywiście żadnego zarzutu.

Brzmienie zespołu jest starannie dopracowane, a na szczególną uwagę zasługują klarowne, acz nienachalne, dźwięki saksofonu. To właśnie partie Leny Romul stanowią o sile Weltschmerz Is Over – bez przesadnego eksperymentowania formalnego instrumentalistka ta wnosi tak potrzebny tej płycie powiew świeżości. By oddać cesarzowi co cesarskie, pod względem technicznym 4Way Quartet jest zespołem doprawdy doskonałym. Słychać bardzo wyraźnie duże doświadczenie sceniczne muzyków, nie brak im swobody, a kolejne partie solowe świadczą o instrumentalnej biegłości.

Zdecydowanie największym mankamentem płyty są jednak kompozycje. Brak im wyrazistości, a swoją jednorodnością i jednostajnością niestety czasami usypiają. Najciekawiej pod tym względem wypada zdecydowanie utwór Psychowalc, którego niepokojąca atmosfera niesie w sobie wyjątkowo bogaty potencjał narracyjny.

Choć Weltschmerz Is Over to płyta bardzo przyjemna w odbiorze, to jej dyskretny urok dość szybko ulatuje, stając się tylko odległym i niewyraźnym wspomnieniem. Jak najbardziej doceniam zamysł stworzenia nagrania delikatnego, stonowanego i wycofanego, lecz po tak świetnych instrumentalistach spodziewałem się tworu nieco bardziej zajmującego. Tak czy inaczej, choć Weltschmerz Is Over dziełem wiekopomnym na pewno nie jest, to 4Way Quartet jest zespołem o bardzo dużych możliwościach. Cóż, pozostaje tylko mieć nadzieję, że kolejne dokonania tego kwartetu okażą się nieco odważniejsze, a poprzez to o wiele bardziej intrygujące.

Autor - Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO