Recenzja

Curtis Stigers – Let’s Go Out Tonight

Obrazek tytułowy

Recenzja - opublikowana w JazzPRESS - kwiecień 2013 Autor: Andrzej Patlewicz

Początek lat 90. był jednocześnie początkiem obiecującej kariery tego amerykańskiego wokalisty, który stał się błyskawicznie popularny poza Ameryką. Curtis Stigers postrzegany początkowo jako popowy wokalista przeobraził się po latach w jazzowego croonera. Z muzyką związany jest od najmłodszych lat, kiedy to zaczynał swoja przygodę w zespołach bluesowych, a nawet punkowych, do czego przyznaje się otwarcie. Jego zainteresowania muzyczne poszły jednak znacznie dalej, aby je zrealizować musiał nauczyć się gry na saksofonie i klarne-cie. Po ukończeniu wyższej szkoły muzycznej w rodzinnym Boise w stanie Idaho wyjechał do Nowego Jorku i tam rzucając się na głęboką wodę podpisał pierwszy kontrakt z wytwórnią Arista Records, dla której nagrał dwa od razu udane albumy: Curtis Stigers (1991) i Time Was (1995), które w szybkim czasie stały się multiplatynowymi krążkami.

W niemal tym samym czasie jego wersja piosenki „Peace, Love & Understanding” znalazła się na ścieżce dźwiękowej filmu The Bodyguard. Soundtrack z tego filmu rozszedł się w ilości 17 mln egzemplarzy. Curtis Stigers, ulubieniec żeńskiej publiczności (przystojniak w każdym calu), zaczął coraz bardziej kierować się w stronę wokalistyki jazzowej. Już jako wokalista jazzowy nagrał album z ciemnoskórym jazzowym pianistą Genem Harrisem i The Doky Brothers. Jego interpretacje jazzowych wersji popowych utworów początkowo były przyjmowane przez krytykę jako udane. Chcąc udowodnić, że potrafi być dobry i w takim repertuarze nagrał kolejny album Baby Plays Around, na którym zmierzył się ze standardami jazzowymi. Do Kurta Ellinga jest mu daleko, ale jego talent docenili także inni artyści spoza jazzu tacy jak: Prince, Eric Clapton, Bonnie Raitt,Elton John, Rod Steward czy Joe Cocker. Producentem najnowszej płyty Stigersa został sam Larry Klein (odpowiedzialny za pro- dukcje wielu wspaniałych jazzowych albumów powstałych w ciągu ostatnich lat).

Tym razem Curtis Stigers sięgnął po kompozycje uznanych twórców wywodzących się z kręgu bluesa i country. Otwierający płytę „Things Have Changed” robi na sam początek niezłe wrażenie. Podobnie dzieje się z pozostałymi utworami: kompozycją Davida Poe „Everyone Loves Lovers”(w której kompozytor sam udziela się tu wokalnie), Neila Finna „Into Temptation”, Clyde’a Otisa „This Bitter Earth”, Richarda Thompsona „Waltzing’s For Dreamers”, Hayesa Carla „Chances Are”, Jeffa Tweedy’ego „You Are Not Alone”. W tych dwóch ostatnich utworach na basie zagrał zamiast Piltcha, Kaveh Rastegar. Poza Curtisem Stigersem śpiewającym i grającym na saksofonie tenorowym w The Village Studios w Los Angeles znaleźli się wypróbowani muzycy – gitarzysta Dean Parks, organista i pianista Larry Goldings, keyboardzista Patrick Warren, perkusista i perkusjonista Jay Bellerose, basista David Piltch i trębacz John „Scrapper” Sneider. Każdy z nich wniósł do tej nowej muzyki Stigersa coś od siebie. Larry Klein, który dba o najdrobniejsze niuanse i tu za dotknięciem swej zaczarowanej dłoni sprawił, że album Let’s Go Out Tonight spotkał się z tak dobrym przyjęciem krytyki. Wśród tych 10 utworów znalazła się również countrowa kom- pozycja Steve’a Earle’a „Goodbye”, a zamyka ca- łość tytułowa kompozycja autorstwa Paula Gerarda Buchanana. W obu przypadkach Stigers pokazał swoją wokalną dojrzałość czy w pełni jazzową? Około jazzową na pewno.

wydawnictwo: Concord Music Group/International KHS Global

Artykuł pochodzi z JazzPRESS - kwiecień 2013, pobierz bezpłatny miesięcznik >>

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO