Słowo

5 filmów z muzyką Ptaszyna (i z Ptaszynem), które trzeba obejrzeć

Obrazek tytułowy

kadr z filmu Nad wielką wodą (reż. Andrzej Kondratiuk)

#1 Pan Anatol szuka miliona (1958, reż. Jan Rybkowski)

Jedna z pierwszych komediowych odsłon w polskiej kinematografii, która opowiada współczesną historię lat 50. Ptaszyn skomponował świetną muzykę towarzyszącą akcji i dołożył zgodnie z ówczesną regułą zgrabną piosenkę, która stała się prawdziwym filmowym przebojem. To o tym filmie wspominał pan Jan, charakteryzując relacje filmowców i kompozytorów tamtego pionierskiego czasu. „«Panie reżyserze, czy chciałby pan tu taką czy inną muzykę? Wolną czy szybszą?» – pytał kompozytor. «Proszę pana, nie po to pana wynająłem, aby pan mnie o to pytał» – odpowiadał Jan Rybkowski.

[Więcej o filmie pod tym adresem w ramach naszego dawnego cyklu Leksykon – Polska filmografia jazzowa].

#2 Nad wielką wodą (1962, reż. Andrzej Kondratiuk)

Muzykę do tego filmu napisał Krzysztof Komeda. Jednak to jedyny film (krótki metraż) w dziejach polskiej kinematografii, w którym Ptaszyn wystąpił w pełnej aktorskiej roli. Film często porównywany jest do Dwóch ludzi z szafą Romana Polańskiego. Podobni dwaj egzotyczni bohaterowie zmagają się przeciwnościami losu, który uniemożliwia im realizację swoich pozornie tylko nieistotnych celów.

#3 Nahorny-Rondo (1972, reż. Ryszard Wróblewski)

Rodzaj filmowej, muzycznej impresji z udziałem gwiazd polskiego jazzu (m.in. Tomasz Stańko, Janusz Muniak, Zbigniew Namysłowski, Tomasz Szukalski, Zbigniew Seifert). Głównym bohaterem tego krótkiego filmu jest jednak Włodzimierz Nahorny, występujący tu jako multiinstrumentalista, grający na fortepianie, saksofonie i flecie. Muzycznym motywem przewodnim jest jego słynna kompozycja Jej portret.

#4 Jej portret (1974, reż. Mieczysław Waśkowski)

Jan Ptaszyn Wróblewski wspominał: „Ta muzyka nie jest moja. Włodzio Nahorny ją napisał, ale musiał wyjechać na jakieś koncerty i zrzucił mi to wszystko na łeb. Zrobiłem to tak jak umiałem”. Najpierw była słynna piosenka do słów Jonasza Kofty. Na fali jej popularności Mieczysław Waśkowski wykorzystał nie tylko tytuł, ale i muzykę, którą Ptaszyn potraktował niezwykle nowatorsko.

#5 Niech żyje miłość (1991, reż. Ryszard Ber)

Muzyka do filmu Ryszarda Bera jest najbardziej wszechstronnym muzycznym przedsięwzięciem Ptaszyna, z nowocześnie wykonywanym jazzem przez znakomity skład (m.in. Wojciech Karolak, Henryk Miśkiewicz, Robert Majewski). Główny bohater filmu Sławek jest utalentowanym jazzowym trębaczem, który w pewnym momencie tej filmowej opowieści wypowiada swój jednoznaczny manifest: „Słyszysz? To JAZZ – muzyka marzeń”.

oprac. Andrzej Winiszewski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO