Płyty Recenzja

Angelica Sanchez & Marilyn Crispell – How To Turn The Moon

Obrazek tytułowy

Pyroclastic Records, 2020

Angelica Sanchez i Marilyn Crispell to pianistki, które raczej nie są powszechnie znane polskim słuchaczom. Na pewno nazwiska muzyków, z którymi współpracowały, pozwolą nieco lepiej umiejscowić je na mapie współczesnego jazzu. Muzycznymi partnerami pierwszej byli między innymi Wadada Leo Smith, Paul Motian, Jamaaladeen Tacuma, Rob Mazurek czy Tim Berne. Jej ostatni projekt to trio Float The Edge, w którym obok pianistki występują Michael Formanek i Tyshawn Sorey. Druga z pań była pianistką w Anthony Braxton Quartet i Reggie Workman Ensemble. Na dobrą sprawę powinienem jeszcze wspomnieć o trzeciej pianistce. To Kris Davis – założycielka wytwórni Pyroclastic Records, której nakładem ukazała się płyta How To Turn The Moon.

Kiedy Angelika Sanchez przychodziła na świat w latach 70., Marylin Crispel była już po studiach muzycznych i zaczynała kierować swoje zainteresowania w stronę jazzu. Choć artystki dzieli 25 lat, to na nagranej w duecie płycie brzmią miejscami jak „fortepianowe bliźniaczki”. W każdym utworze pokazują słuchaczom, jak głębokie jest porozumienie między nimi, jak uważnie słuchają się nawzajem podczas improwizacji i z jakim wyczuciem reagują na grę partnerki.

Zawarty na płycie materiał można by nazwać pianistyką „mocnego uderzenia”. Nie chodzi mi rzecz jasna o skojarzenia z bigbitem, ale o silną, wyraźną artykulację dźwięków wydobywanych z klawiatury. Jak na artystki związane z awangardowymi środowiskami przystało, panie nie poprzestają na standardowym wykorzystaniu fortepianów. Struny i skrzynie instrumentów wydają tu dźwięki na wiele sposobów. Artystki eksperymentują z przestrzenią i fakturą brzmienia. W muzyce odnajdziemy wyraźne akcenty jazzowe, ale zadowoleni powinni też być miłośnicy współczesnej muzyki improwizowanej i awangardowej.

Płyta została zrealizowana w taki sposób, że w prawym kanale słyszymy Marilyn Crispell, a w lewym Angelikę Sanchez – zachęcam do pokręcenia gałką balansu i rozłożeniu utworów na „czynniki pierwsze”. Dodatkowe wrażenia gwarantowane.

Autor Piotr Rytowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO