Płyty Recenzja

Madre Vaca – Winterreise

Obrazek tytułowy

Madre Vaca Records, 2020

Madre Vaca to muzyczny kolektyw, który nie tylko wydał tego lata swoją trzecią płytę, ale także stworzył wydawnictwo publikujące nagrania należących do niego muzyków. Głównymi postaciami tego muzycznego tworu są Benjamin Shorstein (perkusja), Jonah Pierre (fortepian), Mike Perez (bas) i Jarrett Carter (gitara). W Zimowej podróży skład zespołu wzbogacony został o mocną sekcję dętą w osobach saksofonisty Juana Rollana, trębacza Steve’a Strawleya i puzonisty Lance’a Reeda oraz perkusjonalisty Milana Algooda.

To bardzo ciekawa płyta. Oparta na dziełach Franciszka Schuberta i jego opowieści o odrzuconym mężczyźnie, który w zimową noc opuszcza dom, ruszając w samotną wędrówkę. Podobną, choć zdecydowanie zespołową, wędrówkę prezentuje nam ten oryginalny kolektyw. Od marszowego początku, trochę w stylu Nowego Orleanu (Goodnight), poprzez taniec dworski z elementami muzyki klezmerskiej (The Weathervane), aż po cudownie pełnokrwiste jazzowe i nowoczesne granie (Frozen, chyba mój ulubiony utwór na tej płycie) à la McCoy Tyner.

W tym zespołowym i zróżnicowanym graniu jest też miejsce na solowe popisy muzyków. Gitara i klimatyczna partia kontrabasu znajdują swoje miejsce w Loneliness kończonym przez dominację puzonu. Ładnie eksponowane są gitara, fortepian i kontrabas w dialogu prowadzonym w The Grey Head (bardzo klimatyczny i pełen tęsknoty, a może i rozpaczy, utwór). Od tego momentu wędrowiec nabiera trochę nadziei i energii, utwory stają się żwawsze i pogodniejsze. Co prawda historia bohatera poematu Schuberta tego nie potwierdza, lecz muzyka na płycie rzeczywiście nabiera wigoru. Pojawiają się nawet motywy muzyki łacińskiej kojarzonej często nie tylko z tęsknotą za miłością, ale też z zabawą i pogodą ducha (The Stormy Morning ilustrujący burzę w sercu bohatera opowieści).

W końcówce wędrówki płyta nawiązuje do klasycznego poematu Schuberta duetem fortepianu i głosu ludzkiego. Historia jednak nie kończy się dobrze – nie w sensie muzycznym na szczęście, lecz jeśli chodzi o los wędrowca, którym jest samotność człowieka (cykl 24 poematów Winterreise Schubert stworzył w końcówce swojego życia, umierając w 1828 roku na syfilis).

Winterreise kolektywu Madre Vaca to ambitne i świeże jazzowe podejście do interpretacji muzyki poważnej. Muzycy stworzyli sobie pole to twórczej improwizacji i zilustrowania historii dramatu człowieka. To płyta do wsłuchania się, do przeżycia tej historii. Nie powinna ona towarzyszyć innym zdarzeniom, wymaga skupienia. Wówczas odsłania swoją prawdziwą wartość.

Autor: Yatzek Piotrowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO