Recenzja

Chicago Underground Duo – Locus

Obrazek tytułowy

Recenzja opublikowana w JazzPRESS - listopad 2014
Autor: Urszula Orczyk

Locus jest siódmym albumem tandemu Rob Mazurek – Chad Taylor, tworzącego Chicago Underground Duo. Zespół powstał w końcówce lat 90. i w ciągu swojego kilkunastoletniego istnienia podlegał konsekwentnie ewolucji, nie zamykając się w jednej określonej stylistyce muzycznej. Obydwaj muzycy wykazują odważne podejście do swoich twórczych kompozytorsko- improwizatorskich poczynań.

Rob Mazurek – trębacz i kornecista, którego korzenie leżą w tradycyjnym hard bopie, znany jest z zamiłowania do elektro-akustycznych eksperymentów. Muzyczne wędrówki perkusisty Chada Taylora również obejmują różne pozajazzowe tereny (na przykład indie rockowy Iron&Wine)

To, że album Locus zawierać będzie muzykę nieoczywistą i eksperymentalną, można już wywnioskować na podstawie instrumentarium, którego użyto przy jego powstawaniu. Obok kornetu, perkusji, gitary pojawiają się: syntezator, urządzenia elektroniczne, Game Boy (!), tradycyjne instrumenty afrykańskie (mbira i balafon), flet bambusowy.

Łączący tradycję ze współczesnością eklektyzm materiału na tej płycie zaznacza się przez wykorzystanie muzycznych motywów etnicznych, awangardy, ambient jazzu, bez stawiania jakichkolwiek ograniczających barier. Chad Taylor przyznaje, że jako zespół nie przywiązują się do żadnej stylistyki, nie trzymają się sztywno pierwotnej koncepcji i są otwarci na różne możliwości. Otwierający album tytułowy Locus, uderzają- cy pulsującymi bitami perkusyjnych i snopami dźwięków z syntezatora, brzmi jak utwór z listy popularnego klubu grającego muzykę elektroniczną. Borrow and Burry to pozornie przypadkowy, trochę noise’owy zlepek skreczowych dźwięków gitary akustycznej, wspartych ambientowymi szumami syntezatora. W dynamicznym elektroakustycznym Kabuki przeciwstawiono rytmiczne kontrapunkty charakterystycznemu dla japońskiej muzyki tradycyjnej motywowi. Na drugim biegunie, z kolei, mamy minimalistyczno-impresjonistyczne kompozycje House of Axe i Human Economy.

Symptomatyczne dla tego wydawnictwa jest to, że nie zawsze można rozpoznać, co się w danym momencie dzieje instrumentalnie, wyłuskać zabieg, który zastosowano. Dźwięk Game Boya miesza się z elektroniką, stając się kolejną warstwą w wielowątkowej gęstej zawartości. Zdaje się to celowym zabiegiem autorów, którzy sami przyznają, że lubią manipulować w tej materii, a studio traktują jak duże laboratorium. Postprodukcja miała tu bardzo duże znaczenie, ponieważ właśnie na tym etapie powstał ostateczny kształt i brzmienie płyty. I tak w Yaa Yaa Kole (tanecznej wersji tradycyjnej melodii z Ghany) uzyskano brzmienie kilkuosobowego zespołu. Mazurek, zmieniając wysokość tonu kornetu, osiągnął efekt gry dwuosobowej sekcji dętej; podobny rezultat osiągając w utworach Boss i Dante.

Dużym plusem tego albumu są mocne, groove’owe rytmy, stanowiące so- lidną i ciekawą podstawę dla pozostałych dźwiękowych eksploracji. Płyta Locus to interesujące i ogólnie dobre wydawnictwo, aczkolwiek mam odczucie, że nie wykorzystano w pełni potencjału, jaki niósł ten koncept.

Artykuł pochodzi z JazzPRESS - listopad 2014, pobierz bezpłatny miesięcznik >>

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO