„Jako student brałem udział w rozmaitych konkursach. Raz dostałem trzecią nagrodę, raz – drugą. Z tym wiązały się duże pieniądze, ale ważne było też poczucie, że trafiłem do przedsionka sławy. W pewnym momencie pomyślałem, że łatwiej być w Polsce plakacistą niż architektem” [1].
W wielu publikacjach poświęconych polskiej szkole plakatu wśród jej spadkobierców wymienia się Rafała Olbińskiego. Jednak sam artysta określa siebie jako outsidera w związku z faktem, że nigdy nie studiował na żadnej z akademii sztuk pięknych i nie był związany z żadną słynną pracownią, czy to Henryka Tomaszewskiego, czy Waldemara Świerzego. Swoje pierwsze plakaty projektował jeszcze jako student architektury Politechniki Warszawskiej na liczne w latach 60. Konkursy plakatu. Jak sam przyznaje, wysyłał projekty głównie z powodów finansowych, a zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczał na grę w pokera.
Przypadek zadecydował, że zamiast po studiach rozpocząć pracę zgodnie z kierunkiem studiów, stał się wiodącym artystą, zarówno w malarstwie, jak i grafice użytkowej, jednym z tych, którym udało się zdobyć międzynarodową sławę. Przełomowym momentem było spotkanie z założycielem Jazz Forum Janem Byrczkiem, który pomimo braku doświadczenia Olbińskiego zaproponował mu pracę grafika. Artysta przyznał, że wokół tego spotkania narosło z czasem tak wiele mitów, że sam już nie pamięta, jak do niego doszło. Jazz Forum stało się dla artysty szkołą rysowania i projektowania okładek i plakatów. Współpraca ze środowiskiem jazzowym zaowocowała rozpoznawalnością i zamówieniami.
Pierwsze, głównie jazzowe projekty zasadniczo różniły się od późniejszego tak charakterystycznego dla Rafała Olbińskiego stylu. Bliżej było im do projektów plakatów i okładek jazzowych powstających w kręgach polskiej szkoły plakatu. W latach 1977-1981 plakaty Olbińskiego anonsowały kolejne edycje Festiwalu Jazz Jamboree.
Pierwszy plakat z tej edycji przedstawia złotą trąbkę, z której wyrastają ptasie skrzydła, unosząc ją nad skłębionymi chmurami. Tło plakatu utrzymane jest w kolorach czerni i brązu. Kolejny plakat znów zawiera tradycyjny motyw instrumentów muzycznych, ale ukazanych w nietypowy sposób. Na plakacie widzimy siedzących na sofie kobietę i mężczyznę, pomiędzy którymi stoją chłopiec i pies. Wszystkie postacie jednak w miejsce głów mają tuby instrumentów dętych. Stanowi to dość niezwykły i zarazem żartobliwy sposób przedstawienia klasycznej fotografii rodzinnej.
Plakat z roku 1979 przedstawia w specyficzny sposób pojedynek dwóch muzyków: białego i czarnoskórego, którzy dmą w ustniki instrumentu dętego połączonego w skomplikowany układ rurek. Do edycji festiwalu w roku 1980 roku Olbiński zaprojektował plakat ukazujący niepełny portret mężczyzny z gniazdkiem elektrycznym zamiast ust, do którego podłączana jest trąbka zakończona wtyczką. Pierwszy cykl plakatów zakończył artysta projektem ukazującym stojącą na tubie trąbkę zakończoną otartym parasolem.
Olbiński nie zakończył jednak współpracy z festiwalem. Był autorem plakatów festiwalowych w 1983 i 1988 roku oraz w latach 1990-1994.Ostatni cykl plakatów anonsujących Jazz Jamboree zaprojektowany został już w stylu, który stanie się znakiem rozpoznawczym Olbińskiego. Styl ten często określany jest jako balansujący na granicy surrealizmu i świata baśni, pełen niedopowiedzeń i oryginalnej symboliki, o jaskrawych barwach i oryginalnych kompozycjach. Plakat z 1990 roku ukazuje umieszczonych na trzech poziomach kelnerów trzymających tace w systemie naprzemiennych. Na ostatniej z tac zamiast pozycji z menu znajduje się grupa muzyków jazzowych. Na plakacie z 1991 roku zza tiulowej, błękitnej zasłony ukazuje się naszym oczom glob ziemski, dla którego gra na trąbce muzyk stojący na niewielkim wzniesieniu nad rzeką. Kolejne plakaty przedstawiają: księżycowy, pełen kraterów krajobraz z siedzącym na krześle zajętym grą muzykiem; sielski, wiejski krajobraz, pośród którego widzimy grającego na kontrabasie muzyka, którego grze przysłuchują się chmury w kształcie ludzkiego ucha; człowieka z założoną na nos papierową czapeczką, którego górna część czaszki otwiera się w formę klapy fortepianu.
Artysta projektował nie tylko plakaty festiwalu Jazz Jamboree. Jego projekty anonsowały m.in. Złotą Tarkę. Festiwal Pianistów Jazzowych w Kaliszu, Jazz Jantar czy North Sea Jazz Festival.
Odnosząc się do określania jego stylu jako surrealistyczny, czerpiący z twórczości Magritte’a, artysta odcina się od tego typu interpretacji, podkreślając, że wypracowany latami styl malarski i graficzny jest jego autorskim pomysłem. Baśniowa konwencja i estetyka twórczości Olbińskiego doskonale pasują również do świata opery i festiwali muzyki poważnej.
Ten charakterystyczny styl ma jednak zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Ci drudzy zarzucają artyście balansowanie na pograniczu kiczu, banalność, przesłodzone barwy. W roku 2011 w Rzeczpospolitej ukazał się artykuł, w którym autorka w ironicznym tekście pisze wprost, że niemożliwe jest, aby artysta traktował swoje prace serio, że konsekwentnie od lat kpi sobie z niewyrobionego odbiorcy sztuki, którego cechują „myślowy banał, skłonność do sentymentalizmu, grafomańskie skojarzenia” [2].
Drzwi do międzynarodowej kariery otworzył Olbińskiemu wyjazd do Stanów Zjednoczonych w latach 80. Rok później zaprojektował swoją pierwszą okładkę dla Psychology Today, a w kolejnych latach współpracował m.in. z magazynami Time, Newsweek, Business Today, Playboy i The New York Times. Projektował również plakaty operowe dla New York City Opera [3].
Rafał Olbiński jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich artystów. Otrzymał m.in. złote i srebrne medale przyznawane przez Klub Dyrektorów Artystycznych w Nowym Jorku oraz złote i srebrne medale od Towarzystwa Ilustratorów w Nowym Jorku i Los Angeles, międzynarodowego Oscara za Najbardziej Znaczący Plakat Roku oraz Prix Savignac w Paryżu, nagrodę czasopisma Creative Review w Londynie za najlepszą brytyjską ilustrację oraz nagrodę Premio Divina Giulia za wybitny wkład w sztukę współczesną.
Warto na koniec wspomnieć, że artysta wciąż szuka nowych inspiracji i realizuje się w różnych dziedzinach sztuki, poza malarstwem i grafiką zajmował się również rzeźbą, obecnie pracuje nad książką autobiograficzną i planuje nakręcenie filmu.
Aleksandra Fiałkowska
[1] Źródło: https://sukces.rp.pl/sukces-story/art39538701-rafal-olbinski-nie-boje-sie-ryzyka-dobrze-na-tym-wyszedlem
[2] https://www.rp.pl/rzezba/art14236081-obrazy-rafala-olbinskiego
[3] https://www.oifp.eu/repertuar/rafal-olbinski-od-jazzu-do-opery