listopad

21 listopada

Urodził się muzyk, o którym powiedziano “Z całym szacunkiem dla Adolfa Saxa, ale to Coleman Hawkins wynalazł saksofon”.

1904 - urodził się saksofonista Coleman Hawkins. Gigant saksofonu tenorowego. Lekcji gry na fortepianie zaczął pobierać w wieku 5 lat, potem nauczył się grać na wiolonczeli, wreszcie – jako dziewięciolatek – zainteresował się saksofonem tenorowym. Słuchanie muzyki klasycznej pozwoliło Hawkinsowi przewyższyć innych muzyków w dziedzinie teorii muzyki. Jako 20 latek wszedł do orkiestry Fletchera Hendersona (1924) wyrafinowanego zespołu nowojorskiego, lansującego najnowszy, bo częściowo improwizowany jazz, a Hawkins szybko stał się gwiazdą tego zespołu. Coleman opuścił zespół w 1934 roku i wyruszył do Europy. Po wybuchu II wojny światowej powrócił do USA. Stworzył wówczas mistrzowskie i legendarne nagranie “Body and Soul”, który to utwór zamienił się w wielki sukces i utrwalił jego pozycję, jako muzyka. W 1940 r. z własnym zespołem występował na najlepszych nowojorskich estradach, jak “Arkadia” i “Savoy Balroom”. W 1944 r. poprowadził bebopową sesję, w której zagrali twórcy nowego jazzu, jak Dizzy Gillespie i Max Roach. W latach 1950 i 1954 wyjeżdżał jako solista z Normanem Granzem w ramach grupy Jazz at the Philharmonic. Pewien muzyk jazzowy stwierdził “Z całym szacunkiem do Adolfa Saxa, ale to Coleman Hawkins wynalazł saksofon”. Coleman Hawkins saksofon tenorowy przekształcił w potężne medium ekspresji, a jego muzyka od ponad czterdziestu lat jest inspiracją dla tego wszystkiego, co w jazzie nowe. Zmarł 19 maja 1969 r.

1953 - zmarł nowoorleański klarnecista Larry Shields, urodził się 13 września 1893 r.

1962 - w Carnegie Hall odbył się koncert zatytułowany “New Braziliana Jazz” z udziałem m.in.: sekstetu Sergio Mendesa, Joao Gilberto i Antonio Carlosa Jobima.

2006 - zmarł gitarzysta bluesowy z Delty Robert Junior Lockwood, urodził się 27 marca 1915 r.

2010 - odbył się jeden z najpiękniejszych koncertów w historii polskiego jazzu. O jego urodzie jednak nie stanowiły dźwięki zagrane czy też wyśpiewane wówczas na scenie warszawskiego Teatru Bajka, choć za nimi stała absolutna czołówka polskiego jazzu. "Tytani polskiego jazzu" zebrali się bowiem wówczas na koncercie charytatywnym dla jednego z nich, Tomasza Szukalskiego. O "Wujku" krążą legendy: o jego talencie, o granych przez niego niesamowitych nutach, o perspektywach jakich wyrzekł się nie chcąc robić kariery w Stanach, ale i o jego trudnym charakterze i tym, że nie licząc się z uczuciami innych bywał dla nich często - pisząc oględnie - nieprzyjemny, a swoją szczerością potrafił głęboko ranić. Wielu z nich do dziś czuje przykrość na wspomnienie tamtych zdarzeń. Ale żaden z nich nie odmówił propozycji wystąpienia na charytatywnym koncercie "Dzień Szakala", choć - znając naszą mentalność - byłoby to zrozumiałe. Dzięki temu Tomasz Szukalski miał zapewnione godziwe warunki życia oraz opiekę lekarską i pielęgniarską do końca swoich dni.

2012 - zmarł pianista Austin Peralta, urodził się 25 października 1990 r.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO