Płyty Recenzja

Mateusz Pospieszalski – Psalmy Dawidowe

Obrazek tytułowy

(Fundacja Muzyki Niezależnej, 2022)

Księga Psalmów wchodząca w skład biblijnego Starego Testamentu to zbiór 150 utworów poetyckich w języku hebrajskim, które z jednej strony są należącym do światowego dziedzictwa kulturowego pomnikiem literatury starożytnego Izraela, a z drugiej stanowią wciąż żywą formę modlitwy. Umiejscowienie psalmów w obszarze literatury, poezji, tekstów biblijnych odziera je z podstawowej, wypływającej z samej nazwy psalmu cechy. Starogreckiepsalmós, pochodzi od psallein i oznacza śpiew przy akompaniamencie instrumentu strunowego zwanego psalterionem. Nie ma więc psalmów bez muzyki.

Tradycja muzycznych wykonań psalmów Dawida w Polsce jest bardzo długa – poczynając od Melodii na psałterz polski Mikołaja Gomółki z 1580 roku po metalowe interpretacje grupy 2Tm2,3. Teraz psalmy na muzyczny warsztat wziął Mateusz Pospieszalski, zainspirowany przekładami Leopolda Staffa, Czesława Miłosza oraz najnowszym tłumaczeniem Towarzystwa Świętego Pawła. Do realizacji przedsięwzięcia Pospieszalski zaprosił doborowe grono współpracowników: Joachim Mencel gra na fortepianie i lirze korbowej, na kontrabasie – Maksymilian Mucha, znani chociażby ze współpracy z Milo Kurtisem – Mateusz Szemraj na gitarze, cymbałach i oudzie oraz Adeb Chamounna instrumentach perkusyjnych. Wokalnie udzielają się Barbara Pospieszalska (śpiew) i Adam Woronowicz (czytanie). No i rzecz jasna sam lider, który prezentuje swoje rozliczne talenty – śpiew oraz grę na różnych instrumentach (klarnet basowy, szałamaja, saksofony sopranowy i barytonowy oraz perkusjonalia i instrumenty klawiszowe). Pospieszalski jest też kompozytorem całego materiału.

Jaką muzykę możemy znaleźćna płycie? Mam wrażenie, że artysta szuka swego rodzaju złotego środka w muzycznym zilustrowaniu biblijnego tekstu. Z jednej strony, nie stara się nas przenieść w czasie i przestrzeni do Izraela sprzed tysięcy lat ani uczynić ze słuchaczy uczestników liturgii. Z drugiej – nie zrywa zupełnie z tymi kontekstami, niebrakuje w tej muzyce bliskowschodnich elementów etnicznych i modlitewnej zadumy. Wyśmienici instrumentaliści gwarantują wysoki poziom doznań dźwiękowych i świetną integrację tekstów sprzed ponad dwóch tysięcy lat z ich zdecydowanie współczesną muzyczną oprawą. Jednak mam wrażenie, że poszukiwanie kompromisu pozbawia ten materiał pewnej wyrazistości, do której Pospieszalski przyzwyczaił nas w wielu dotychczasowych muzycznych wcieleniach.

Jak wspominałem już, recenzując w JazzPRESSie jedną z poprzednich płyt artysty, zdecydowanie bardziej cenię Mateo Pospieszalskiego jako saksofonistę i kompozytora niż jako wokalistę – zwłaszczajeśli nie mówimy o abstrakcyjnych wokalizach znanych z Tie Breaku czy Voo Voo, tylko o śpiewaniu literackich tekstów. A na tej płycie muzyk śpiewa dużo… Słuchając Psalmów Dawidowych, nie mogłem pozbyć się myśli: „jakby to zabrzmiało, gdyby to zaśpiewał Jorgos Skolias…”. Może właśnie te wątpliwości sprawiły, że moim ulubionym utworem na płycie jest Psalm 64, recytowany przez Adama Woronowicza. Cóż, to jednak tylko moje subiektywne odczucie i myślę, że wielu słuchaczy będzie z nim polemizowało.

Dobrze, że w JazzPRESSie nie przyznajemy płytom gwiazdek, bo nie ukrywam, że miałbym z tym nie lada problem. Jeśli zakwalifikujemy Psalmy Dawidowe do gatunku współczesnej muzyki chrześcijańskiej, to jest to dzieło zdecydowanie wyróżniające się z oferty, z którą możemy się spotkać na licznych obecnie koncertach i wydawnictwach tego nurtu. Z drugiej strony, jeśli sięgam po inne płyty z udziałem Pospieszalskiego, które dotykają tematyki religijnej, jak choćby Duch wieje kędy chce czy Poezje Księdza Jana Twardowskiego grupy Tie Break, to jednak Psalmy wydają się być pozycją zdecydowanie bardziej mainstreamową – aletakie pewnie było założenie autora. Doceniam, szanuję… ale osobiście wybieram Tie Break.

Piotr Rytowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO