Recenzja

Polish Radio Jazz Archives 03 – Jazz Jamboree’62

Obrazek tytułowy

Recenzja - opublikowana w JazzPRESS - maj 2013
Autor: Andrzej Patlewicz

Stali bywalcy największego jazzowego święta jakim określano Jazz Jamboree pamiętają okres rozkwitu tego festiwalu. Za pomysłodawcę nazwy festiwalu uważa się Leopolda Tyrmanda, który jeszcze za życia wyjaśnił, iż „nazwa po raz pierwszy pojawiła się jako hasło jednego z koncertów na drugim festiwalu w Sopocie w 1957 roku. Tyrmand był też pomysłodawcą otwierania festiwalu tematem „Swanee River”, wersją starej ballady Stephena Fostera bardziej znanej w amerykańskim śpiewniku jako „Old Folks At Home”. Dla jazzu i dla największego festiwalu jazzowego w Polsce swoje podwoje otworzyła warszawska Filharmonia Narodowa, w której to sali koncertowej wybrzmiewał jazz z udziałem największych muzyków tamtych czasów od Stana Getza przez Dona Ellisa i Eje Thelina. Właśnie Eje Thelin jeden z najoryginalniejszych szwedzkich puzonistów (zmarły w 1990 roku) wraz ze swoim kwintetem wystąpił na 5 festiwalu Jazz Jamboree w 1962 roku.

Obok lidera Quintet Eje Thelina tworzyli wówczas: Ulf Andersson (sax), Goran Lindberg (fortepian), Bjorn Alke (kontrabas), a za perkusją zasiadał Rune Carlsson. W tym składzie zarejestrowali 4 kompozycje: Oleo” Sony’ego Rollinsa, „It Never Entered My Mind” Richarda Rodgersa, „Spanish Castle” George’a Grunza i „New Rumba” Ahmada Jamala. Mimo, iż zabrakło autorskich kompozycji samego Thelina, to wybór standar- dów odzwierciedlał poziom zespołu zwłaszcza gra perkusisty Rune Carlssona. W tym samym roku Krzysztof Komeda dokonał z udziałem Eje Thelina nagrań do„Etiud baletowych”. Skandynawski jazz szalenie się podobał w Polsce, a jazzowa publiczność Jazz Jamboree’62 była zachwycona grą skandynawskiej formacji Jazz Fraktionen, w której na alcie grał John Tchicai wówczas zamieszkujący w Skandynawii). Obok niego na barytonie Max Rubel, za fortepianem Niels Bronsted, na kontrabasie Bjorn Alke i tudzież obecny Rune Carlsson za perkusją. Z ich udziałem zarejestrowano szereg kompozycji, z których jedynie dwa Monowskie tematy „Blue Monk” oraz „Well You Needn’t” znalazły się na płycie. Polska reprezentacja w osobach Wojciecha Karolaka i Jerzego Miliana świetnie sobie radziła. Wojciech Karolak ze swoim triem (Roman „Gucio” Dyląg (kontrabas), Andrzej Dąbrowski (perkusja) i lider (fortepian) w towarzystwie amerykańskiego trębacza Dona Ellisa wykonali obszerną ponad 14 minutową kompozycję Ellisa – „Soloes (version II).

Z tym samym triem akompaniował duńskiemu wibrafoniście Louis’owi Hjulmand’owi wykonując podczas tego samego festiwalu jeszcze jeden Monkowski temat „In Walked Bud”, której ponad 6. minutowa wersja znalazła się na płycie. Z grupą naszego czołowego wibrafonisty Jerzego Mi- liana na Jazz Jamboree’62 wystąpił Krzysztof Komeda – Trzciński, który już wtedy zwrócił na siebie uwagę jako obiecujący pianista. Obok niego na kontrabasie Tadeusz Wójcik, za perkusją brat Uli Dudziak, Leszek Dudziak. Ciekawym rozwiązaniem harmonicznym w Grupie Jerzego Miliana był udział gitarzysty Wojciecha Bechowskiego, który dodawał swą grą pewnego smaczku. Gershwin’owska kompozycja „Soon”, którą muzycy włączyli do swego programu utrzymana została w stonowanej, delikatnej formie. W takiej też formule utrzymany jest niemal cały zarejestrowany materiał mimo, iż nagrany „na żywo” ponad pół wieku temu wciąż zachwyca jazzfanów swym rozmachem i niebywałą spontanicznością.

wydawnictwo : Polskie Radio S.A.

Artykuł pochodzi z JazzPRESS - maj 2013, pobierz bezpłatny miesięcznik >>

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO