Kanon Jazzu Płyty Recenzja

Dexter Gordon - Our Man In Paris

Obrazek tytułowy

Na powiększanej co tydzień liście ważnych historycznie płyt jazzowych, które od lat prezentuję Wam pod postacią Kanonu Jazzu w tej chwili znajdziecie 344 pozycje. Wśród nich tylko jeden album sygnowany nazwiskiem Dextera Gordona – Go. Jeśli przyjrzycie się tej liście nieco wnikliwiej, odnajdziecie jeszcze muzykę z filmu ’Round Midnight. Ten album przygotowany przez wszystkich artystów grających w filmie Bertranda Taverniera często bywa umieszczany w dyskografii Gordona w związku z faktem, że to on właśnie gra na ekranie główną rolę. Gordona usłyszycie też w kilku innych nagraniach w Kanonie Jazzu, jednak jeden solowy album na 344 płyty to stanowczo za mało. Pora tą zaległość nadrobić.

Our Man In Paris to klasyk w obszernym katalogu nagrań saksofonisty. Album powstał w Paryżu w 1963 roku. W tym czasie już od wielu miesięcy Dexter Gordon mieszkał w Kopenhadze na stałe. Do nagrania zaprosił trzech muzyków, którzy tworzyli grające ze sobą od kilku lat w paryskich klubach trio fortepianowe dowodzone przez innego emigranta do Europy – Buda Powella. Całość powstała w znanej z wielu jazzowych klasyków lat sześćdziesiątych formule luźnego towarzyskiego spotkania i pogrania kilku znanych wszystkim standardów.

W Kopenhadze, we wczesnych latach sześćdziesiątych drugiej po Paryżu stolicy europejskiego jazzu goszczącej wielu muzycznych emigrantów ze Stanów Zjednoczonych dyżurnym zespołem Gordona, z którym grywał w Montmartre był lokalny zespół – Atli Bjorn / Marcel Rigot / William Schiopffe. Nic tym muzykom nie ujmując w sytuacjach klubowych utrwalonych na dostępnych w nieoficjalnym obiegu nagraniach, w celu zarejestrowania albumu Dexter Gordon wybrał się do Paryża w poszukiwaniu nieco ciekawszego muzycznego towarzystwa.

Co ciekawe, jednym z pierwszych nowych przyjaciół Gordona w Kopenhadze był znany tenisista i twórca filmowy – Torben Ulrich, który był jednym z właścicieli słynnego Montmartre. Panowie bardzo się zaprzyjaźnili, a na dowód tej przyjaźni Gordon został ojcem chrzestnym syna Torbena Ulricha – Larsa Ulricha, perkusisty zespołu Metallica, który urodził się kilka miesięcy po nagraniu Our Man In Paris.

Dexter Gordon przyjechał na kilka koncertów do Londynu, a w efekcie przypadkowego spotkania z jednym z duńskich promotorów u Ronniego Scotta zabawił w Kopenhadze niemal 15 lat. Sesja, w wyniku której powstał album Our Man In Paris to jedno z nielicznych w tym czasie nagrań Blue Note dokonanych w Europie. Chwilę później, na wiele lat Dexter Gordon związał się z Prestige Records, choć dziś jego europejskie nagrania znajdziecie głównie w katalogu duńskiej wytwórni SteepleChase.

Album powstał w czasie jednego dnia nagraniowego. Dziś z takiej sytuacji robi się wydarzenie i uzasadnia względami artystycznymi, pół wieku temu to koszty studia dyktowały taki styl pracy. Tak powstało wiele fantastycznych, dziś uznawanych za klasyczne albumów. To również z tej przyczyny często muzycy spotykający się w studiu na kilka godzin sięgali po znane melodie, jeśli zespół nie był stałym składem, na nowe kompozycje, próby i nowe pomysły zwyczajnie nie było czasu. W tym akurat przypadku potwierdzenie takiej tezy znajdziecie w korespondencji samego Dextera Gordona do Alfreda Liona, wtedy szefa Blue Note, której fragmenty cytuje wdowa po Dexterze – Maxine Gordon w jednej z najciekawszych jazzowych biografii ostatnich lat – książce Sophisticated Giant: The Life And Legacy Of Dexter Gordon. Recenzję tej książki znajdziecie na YouTube w moim cyklu CzytamJAZZ (odcinek 22). W tej samej korespondencji znajdziecie wynagrodzenia muzyków. Bud Powell dostał za nagranie Our Man In Paris 460 dolarów, Pierre Michelot 200, Kenny Clarke 350 a lider 300 za sesję i 550 tytułem zaliczki za prawa autorskie. Biorąc pod uwagę inflację, wynajęcie Buda Powella na cały dzień w studiu kosztowało w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze to jakieś 4.200 dolarów amerykańskich. Dobra cena, jak za absolutnie klasyczny, jeden z najważniejszych albumów w dorobku Dextera Gordona. Bopowy klasyk, może spóźniony o kilka lat, jednak z dzisiejszej perspektywy to nie ma żadnego znaczenia. To była jednak z pierwszych sesji Gordona w Europie, początek jego pokaźnej i do dziś aktualnej części dyskografii. Dla Buda Powella lato 1963 roku okazać się miało niestety szczytem jego europejskiej sławy potwierdzonej nagraniami. Od tego momentu, aż do swojej śmierci trzy lata później spowodowanej przez gruźlicę i trwające wiele lat uzależnienie od alkoholu.

RadioJAZZ.FM poleca! Rafał Garszczyński - Rafal[malpa]radiojazz.fm

  1. Scrapple From The Apple
  2. Willow Weep For Me
  3. Broadway
  4. Stairway To The Stars
  5. A Night In Tunisia
  6. Our Love Is Here To Stay
  7. Like Someone In Love

Dexter Gordon Our Man In Paris

Format: CD / Wytwórnia: Blue Note / Manhattan / Capitol / Data pierwszego wydania: 1963 / Numer: 077774639422

  • Dexter Gordon – ts,
  • Bud Powell – p,
  • Pierre Michelot – b,
  • Kenny Clarke – dr.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO