Kanon Jazzu

Live At Carlos 1 – Billy Bang

Obrazek tytułowy

W przypadku Kanonu Jazzu trzymamy się 20 letniego okresu swoistej karencji, to taki czyściec, poczekalnia, dająca szansę muzyce zestarzeć się lepiej lub gorzej. Z pewnością „Live At Carlos 1” brzmi dziś równie świeżo, jak w 1986 roku, a ja po raz kolejny zauważyłem, że dwudziestoletni horyzont czasowy przesuwa się nieuchronnie i całkiem niedługo obejmie zupełnie nowoczesne, całkiem „wczorajsze” albumy, takie właśnie jak „Live At Carlos 1”.

Album jest rejestracją koncertu z 23 listopada 1986 roku, jaki sekstet Billy Banga dał w nowojorskim klubie Carlos 1. Całość jest równie niezwykła i nietypowa, jak większość muzycznych propozycji lidera tego ciekawego zespołu. Billy Bang eliminując ze składu fortepian uwolnił swoją muzykę od wszelkich rytmicznych ograniczeń. Jednocześnie stworzył dość unikalne brzmienie zdominowane przez artykulacyjnie czysty ton skrzypiec i kontrapunkt w postaci marimby Thurmana Barkera. Pozostałe instrumenty, którym lider przypisał funkcje solowe, to trąbka Roya Campbella i gitara Oscara Sandersa. Do tego jeszcze niezwykle pełny, mięsisty i dobrze, jak na warunki koncertu zarejestrowany dźwięk kontrabasu Williama Parkera i perkusja Zena Matsuury. W dwu utworach gościnnie na kongach udziela się Eddie Conde. Wszystko to muzycy raczej mało znani, ale to kolejny dowód, ile w tego rodzaju produkcjach potrafi wydarzyć się między średniej klasy muzykami wybranymi do składu i wprawnie prowadzonymi przez lidera.

Przedziwna to muzyka, jakże odmienna od typowych jazzowych sekstetów. Może to brak fortepianu? Z pewnością owa odmienność to nietypowe rozwiązania rytmiczne, zebrane w tej dość krótkiej, prawdopodobnie pierwotnie ograniczonej pojemnością płyty analogowej rejestracji koncertu. To właśnie rytmy wraz z nietypowym zestawieniem skrzypiec i marimby tworzą specyficzny klimat tej płyty. To muzyka skomplikowana, wielowarstwowa, niebanalna, a jednocześnie dostępna dla każdego niezależnie od muzycznego doświadczenia, kto zechce po nią sięgnąć.

Skład muzyków i dominacja dwu wiodących instrumentów – skrzypiec i marimby przypomina nieco wcześniejszy album studyjny Billy Banga – „The Fire From Within”. Roy Campbell nie jest z pewnością równie błyskotliwym trębaczem, co Ahmed Abdullah, jednak rola trąbki w wydaniu koncertowym sekstetu ograniczona jest, podobnie jak rola gitary do kilku zaledwie partii solowych. Zasadnicza akcja muzyczna rozgrywa się pomiędzy Billy Bangiem i Thurmanem Barkerem.

Najmocniejszym punktem albumu jest przebojowa (w muzycznym świecie Billy Banga), najdłuższa na płycie kompozycja – „Abuella”. Być może był to finał koncertu, a z pewnością jego kulminacja. To niezwykły pokaz muzycznej interakcji skrzypiec i marimby, przedstawiony na tle latynoskiego rytmu z gościnnym udziałem Eddiego Conde na kongach.

„Live At Carlos 1”, to obok „A Tribute To Stuff Smith” z wyśmienitym fortepianem w wykonaniu Sun Ra i „Bang On!” najlepsza płyta Billy Banga. To muzyka trudna do opowiedzenia słowami, wyłamująca się z wszelkich klasyfikacji i stereotypów, a jednocześnie nie szukająca na siłę oryginalności. To album, z którym koniecznie trzeba zawrzeć bliższą znajomość.

RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm

  1. Thank You Ma'am
  2. Sinawe Mandelas
  3. Sad Song
  4. Abuella
  5. Rainbow Gladiator
  6. Going Through

Billy Bang Sextet – Live At Carlos 1

Format: CD, Wytwórnia: Soul Note, Numer: 02731211362

Billy Bang – viol, clave, Thurman Barker – marimba, perc, Roy Campbell – tp, Oscar Sanders – g, William Parker – b, Zen Matsuura – dr, Eddie Conde – conga.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO